Kobieta opowiedziała nam o swoich sąsiadach, którzy regularnie tworzą nowe ogródki przed swoim blokiem. Dbają o nie regularnie i podlewają wodą, za którą płacą wszyscy lokatorzy budynku.
- Rozumiem, że ktoś chce zmienić swoją okolicę na ładniejszą. Nie podoba mi się jednak to, że sąsiedzi podejmują tego typu decyzje sami i potem podlewają wszystkie zasadzone rośliny naszą wspólną wodą. W moim bloku na przykład nie ma indywidualnych liczników. Jest jeden wspólny, więc za wodę płacą wszyscy. Sama staram się oszczędzać wodę na każdym kroku. Dokręcam krany, myję naczynia, kiedy nazbiera się ich więcej, a ktoś podlewa sobie bez problemów swój ogródek pod oknem i nie zwraca uwagi na innych. Chciałabym, żeby administratorzy zajęli się tym problemem.
Zapytaliśmy przedstawicieli Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku, co w takiej sytuacji mogą robić mieszkańcy, którzy nie chcą, by z ich pieniędzy także podlewano ogródki.
- Takie problemy występują głównie we wspólnotach mieszkaniowych - mówi Aleksandra Podsiadły, rzecznik prasowy Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku.
- Jeśli w budynku jest tylko jeden licznik, lokatorzy, którzy chcą dbać o ogródek, muszą podpisać specjalną umowę w Wodociągami, a my musimy wyrazić na to zgodę. W gminnych budynkach sytuacja jest podobna. Lokatorzy, którzy są przeciwni podlewaniu ogródków wspólną wodą, powinni o tym powiadomić administratora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?