Zdjęcia
Zdjęcia
Oto lista laureatów.
Nagroda główna - mieszkanie: Leszek Mudiuk z Zieleniewa koło Kołobrzegu
Telewizor LCD - Zofia Dąbrowska ze Stepnicy
Laptop - Karolina Kowalik ze Szczecina
Zestaw kina domowego - Gertruda Musiałek z Koszalina
Kamera - Ryszard Składaniec z Ostrowic
Ekspres ciśnieniowy do kawy - Ryszard Gałwa z Koszalina
Aparat foto - Teresa Wesołowska z Drawska Pomorskiego
Aparat foto - Krystyna Taciak z Koszalina
Robot kuchenny - Roman Sęk z Koszalina
Kuchenka mikrofalowa - Marek Wójtowicz za Słupska
Kuchenka mikrofalowa - Leonard Starski ze Szczecink
W sobotę, podczas finału naszej loterii "Wygraj mieszkanie na nowy rok", piękne dwupokojowe lokum na Posesji Źródlanej w Kołobrzegu wygrał Leszek Mudiuk z Zieleniewa pod tymże Kołobrzegiem.
Trudno było sobie wymarzyć lepsze i bardziej wzruszające podsumowanie naszej loterii. Główną nagrodę, dwupokojowe mieszkanie w centrum Kołobrzegu de facto wygrała para młodych narzeczonych. Bardzo pragnęli i potrzebowali własnego mieszkania. - Właśnie jadłem drugie śniadanie, kiedy zapukała sąsiadka rodziców - relacjonuje Leszek Mudiuk.
- Powiedziała, że przed chwilą dzwonił jej znajomy z wiadomością, że wygrałem mieszkanie. Myślałem, że to żart. Złapałem za telefon i próbowałem dodzwonić się do redakcji "Głosu" w Kołobrzegu. W tym momencie znowu ktoś zapukał. W drzwiach zobaczyłem człowieka z kopertą w ręku. Przedstawił się, mówiąc, że jest z "Głosu", że wygrałem mieszkanie i zabiera mnie na plac w Kołobrzegu, gdzie odbywa się finał loterii.
Leszek Mudiuk przyjechał z narzeczoną Emilią Szymkiewicz. Obojgu kręciło się w głowie ze szczęścia i emocji. Zamierzają się pobrać. W tej sytuacji może jeszcze w tym roku. Na razie małżeństwa nie planowali, bo nie mieli gdzie mieszkać. Przebywali na zmianę to u jednych, to u drugich rodziców. Marzyli o własnym kącie, choćby kawalerce, ale w bankach odmawiano im kredytu. - Myśleliśmy, że może uda się coś wynająć, a tu taka wielka niespodzianka - mówi Emilia.
Szczęście wyszło od babci pana Leszka - Anny Mudiuk z Trzynika pod Siemyślem, od wielu lat prenumeratorki "Głosu". Wycinała wszystkie kupony i dała wnukowi w prezencie. Ten je wypełnił i wysłał. - Robiłem to bez przekonania - mówi laureat, 27-letni pracownik budownictwa.
- Nigdy w życiu nic nie wygrałem. Tym bardziej nie marzyłem nawet o mieszkaniu.
Młodzi ludzie jeszcze tego samego dnia mieli zamiar odwiedzić babcię z bukietem kwiatów. No i zamierzają natychmiast zaprenumerować "Głos". - Będziemy go prenumerować, aż pojawią się nasze wnuki i też będą mogły wygrać mieszkanie - mówią wesoło młodzi, szczęśliwi ludzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?