Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ebi jak Europa, Leo jak sukces (zdjęcia)

Artur Kostecki, Chorzów [email protected]
Kibiców wspomagała 18-osobowa drużyna słupskich cheerleaderek Energa - Maxi.
Kibiców wspomagała 18-osobowa drużyna słupskich cheerleaderek Energa - Maxi.
- Leo i Ebi - tych dwóch słów od soboty nie mogą zapomnieć kibice piłkarscy w Polsce.
Leo i Ebi - tych dwóch imion od soboty nie mogą zapomniec kibice pilkarscy w Polsce. Wśród 50 tysiecy kibiców na chorzowskim stadionie byli i nasi dziennikarze.

Byliśmy w Chorzowie

Kibiców wspomagała 18-osobowa drużyna słupskich cheerleaderek Energa - Maxi.

Kibiców wspomagała 18-osobowa drużyna słupskich cheerleaderek Energa - Maxi.

Kibiców wspomagała 18-osobowa drużyna słupskich cheerleaderek Energa - Maxi.

Pierwsze z imion to projektant sukcesu naszej reprezentacji, drugi najlepszy z wykonawców. W sobotę Polska pokonała Belgię 2:0 (1:0) i po raz pierwszy w historii zagra w mistrzostwach Europy.

Sprawa była prosta. W przedostatnim meczu elimnacji wygrać z Belgią i awansujemy do przyszłorocznych mistrzostw Europy, które odbędą się w Austrii i Szwajcarii. Ostatni mecz z Serbią byłby już bez znaczenia. Było ciężko przez 40 minut.

Wreszcie ogromna euforia na trybunach zapanowała po strzeleniu przez Polaków pierwszej bramki. Ludzie zaczęli padać sobie w ramiona, a hasłem przewodnim było: "Ebi, Ebi Ebi" na cześć Euzebiusza Smolarka, zdobywcy gola.

W drugiej połowie meczu za sprawą znacznie lepszej postawy naszych reprezentantów, atmosfera na trybunach była coraz weselsza.

Kibiców wspomagała 18-osobowa drużyna słupskich cheerleaderek Energa - Maxi.

Kibiców wspomagała 18-osobowa drużyna słupskich cheerleaderek Energa - Maxi.

Kibiców wspomagała 18-osobowa drużyna słupskich cheerleaderek Energa - Maxi.

Kiedy ostatecznie stało się jasne, że nikt nam nie odbierze awansu do Euro 2008, publika oszalała. Ludzie padali sobie w ramiona, machali szalikami, nad stadionem Śląskim uniosło się chóralne "Sto lat!"

Po ostatnim gwizdku przez kilkanaście minut wszyscy śpiewali "We are the champions". I tak było. Tego wieczora byliśmy mistrzami!

Atmosferę piłkarskiego święta czuć było nad Śląsku od kilku dni. I Śląsk przywitał kibiców znakomicie. Starsi i młodsi mieszkańcy tego regionu, jak na gospodarzy przystało służyli radą przyjezdnym, którzy gubili się w sieci uliczek i objazdów.

Tuż przed stadionem czekało kilkuset wolontariuszy, doprowadzających miłośników piłki nożnej na stadion.

Tradycyjnie przed Stadionem Śląskim ustawiono dziesiątki stoisk z piłkarskimi gadżetami: szalikami, koszulkami. Zabrakło tylko trąbek, o nieużywanie których prosili piłkarze Polski. Nie znaczy to oczywiście, że widzowie siedzieli cicho. Nic bardziej mylnego.

"Polska! Biało-czerwoni" oraz "My chcemy gola!" od początku spotkania donośnie wykrzykiwało blisko 50 tysięcy gardeł.

Kibiców wspomagała 18-osobowa drużyna słupskich cheerleaderek Energa - Maxi. W Chorzowie wystąpiły po raz trzeci i znów przyniosły naszym piłkarzom szczęście.

- Atmosfera była rewelacyjna i naprawdę gorąca, a kibice świetni - mówi Kamila Zalewska, kapitan zespołu. - Wszyscy razem robili z nami falę i wszyscy razem śpiewaliśmy. Przepraszam za chrypkę, ale mamy pozdzierane gardła od krzyku i wyrażania swojej radości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza