Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stop cyberprzemocy (wideo)

Fot. Jarosław Pruss
Warto zwrócić uwagę na jakie strony zagląda w internecie nasze dziecko.
Warto zwrócić uwagę na jakie strony zagląda w internecie nasze dziecko. Fot. Jarosław Pruss
Kompromitujące zdjęcia w internecie, zasypywanie esemesami, szantaż - to problem, który może dotknąć ciebie albo twoje dziecko.

Jeżeli masz problem

Jeżeli masz problem

Ktoś przysyła ci obraźliwe maile? Esemesy? Zamieszcza twoje dane i zdjęcia w sieci wbrew Twojej woli? Szukasz pomocy? Wejdź na www.helpline.org.pl albo zadzwoń pod 0 800100100 (połączenie jest bezpłatne). Więcej informacji: www.dzieckowsieci.pl.

W cyberprzestrzeni rozpleniła się cyberprzemoc.

Kolega zamieścił na swoim blogu moje zdjęcie. Cała szkoła się ze mnie śmieje, a on nie chce go usunąć. Najchętniej zapadłabym się pod ziemię.Stale ktoś do mnie dzwoni, gdy odbieram telefon - cisza. Dostaję dziwne esemesy. Co robić?

To tylko część problemów, z jakimi nastolatki zgłaszają się do specjalistów dyżurujących na www.helpline.org.pl Tu mogą znaleźć pomoc w sytuacjach zagrożenia.

- Codziennie odbieramy zgłoszenia. Wiele z nich to bardzo poważne sytuacje wymagające natychmiastowej interwencji. Najczęściej dzieci proszą o usunięcie wulgarnych, ośmieszających je materiałów z internetu. Upublicznienie takich treści to dla dziecka ogromny problem - mówi Katarzyna Fenik. Jest psychologiem, działa w Fundacji "Dzieci niczyje" i w Helpline.org.pl.

Ścieżki złych wpisów

O tym, że wzbiera fala niebezpiecznych zachowań w cyberprzestrzeni i trzeba byłoby uczulić na to nauczycieli, rodziców, mówiła już wiele miesięcy temu Ewa Czemierowska, psycholog, ekspert w naszym programie "Szkoła bez przemocy".

- Coraz częściej dochodzi do nękania kolegów, koleżanek za pomocą esemesów albo niewybrednych uwag na internetowym forum. Dorośli w takich przypadkach często są bezradni. Ba, nawet pojęcia nie mają, że agresja i przemoc chodzą takimi ścieżkami - mówi.

Ofiary nie wiedzą, gdzie szukać pomocy. Jak się bronić.

Pod koniec ubiegłego roku głośno było o 12-letniej Sandrze z podstawówki w Przeciszowie. Wyskoczyła z okna drugiego piętra wprost na samochody parkujące pod szkołą.

Jedna z wersji zakładała, że próbowała odebrać sobie życie z powodu MMS-ów, które rozsyłali między sobą jej szkolni koledzy. Na jednym z nich było ponoć widać, jak Sandra całuje się z chłopcem.

Wcześniej cała Polska przeżywała śmierć 14-letniej Ani - gimnazjalistka z Gdańska popełniła samobójstwo po tym, jak koledzy z klasy upokorzyli ją i nagrali na telefon komórkowy.

Poniżanie i szantaż

Od dwóch tygodni w polskich mediach pojawiają się reklamy "Stop cyberprzemocy".
Do końca marca trwać będzie kampania społeczna "Dziecko w sieci". Do szkół gimnazjalnych trafią scenariusze zajęć, film edukacyjny, plakaty z informacjami, jak radzić sobie z cyberprzemocą i gdzie szukać pomocy.

Badania przeprowadzone w ubiegłym roku dla Fundacji "Dzieci Niczyje" są niepokojące. Specjaliści z Gemius SA zebrali odpowiedzi 891 internautów w wieku od 12 do 17 lat:

- 57 proc. fotografowano lub filmowano wbrew ich woli,
- 47 proc. doświadczyło wulgarnego wyzywania,
- 21 proc. było w internecie poniżanych, ośmieszanych, upokarzanych,
- 16 proc. straszonych, szantażowanych,
- 14 proc. zgłosiło, że rozpowszechniano kompromitujące ich materiały za pośrednictwem internetu lub GSM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza