Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seks przed ślubem? Czystość przedmałżeńska czy wolna miłość?

Aneta Boruch
Fot. Archiwum
Kto się decyduje na czystość aż do ślubu i czy ma to sens w dzisiejszych czasach ?

Para. Ona szczupła blondynka. On okularnik pod krawatem. Walczą o zachowanie czystości do ślubu. Czyli przez półtora roku.

5% - tylu młodych Polaków deklaruje zachowanie czystości do ślubu

17 lat - to średni wiek inicjacji seksualnej w Polsce

15% - tyle młodych ludzi w Polsce współżyje seksualnie poniżej 16. roku życia Niedzielne popołudnie, kinowa sala w centrum miasta. Idę na spotkanie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Temat odważny: miłość, seks i powstrzymywanie się od niego. Nie tylko przed ślubem, ale już i po. Termin wybrany nieprzypadkowo: dzień po importowanych z Zachodu walentynkach.

Seks wcale nie jest zły

Pierwsze zaskoczenie zaraz po wejściu. W kinowym holu tłum, sala nabita niemal po brzegi. Zdecydowana większość to bardzo młodzi ludzie, nastolatkowie. Pojedyncze osoby, widać, z nieco większym życiowym doświadczeniem.

- Coraz częściej zauważa się, że ludzie młodzi zaczynają swoje relacje miłosne w wieku 13, 14 czy 15 lat - zagaja ze sceny ksiądz Piotr Kobeszko. - A my chcemy wam powiedzieć o tym, że czystość jest potrzebna, że czystość jest darem, że czystość jest wartością.

- Naszym celem nie jest przekonywanie, że seks jest zły - zaznacza Marcin, jeden z prowadzących spotkanie. - Wręcz przeciwnie: jest czymś dobrym, ale wszystko w życiu powinno mieć swój czas i kolejność.

Potem głos dostaje para młodych ludzi. Od grudnia są zaręczeni. Ona szczupła, zgrabna blondynka, on przystojny okularnik pod krawatem. Otwarci, wygadani, odważni. Na mówienie o swoich sprawach intymnych nie każdy by się zdobył. Swoją opowieść nazywają "raportem z frontu walki" o zachowanie czystości do ślubu. Czyli przez półtora roku.

Po nich głos zabiera małżeństwo w sile wieku. W spokojny, łagodny, przekonujący sposób mówią o tym, czy z perspektywy 18 lat małżeństwa warto było zachować wstrzemięźliwość przed ślubem. A także jak się ją zachowuje... po ślubie.

Sala słucha wszystkiego bardzo uważnie i życzliwie. Reaguje żywiołowo, pomaga oklaskami, gdy prelegentowi zabraknie słowa. Bo temat niełatwy. Żarty przyjmuje wesołym śmiechem.

Po nich głos dostaje twórca internetowego serwisu Jaś i Małgosia - dla zakochanych, kochających i czekających na miłość. Widać, że lubi mówić i słuchać siebie. Trwa to i trwa...

Wreszcie prowadzący dają mu znać, że czas kończyć. Niestety, okazuje się też, że zabrakło czasu na pytania. Ze sceny pada jeszcze mnóstwo podziękowań dla pomysłodawców i organizatorów. Koniec spotkania.

Spełniają się. Spełniają marzenia

Młodzi ludzie wychodzą ze spotkania bez pośpiechu. Przystają, śmieją się, rozmawiają. Prawie wszyscy działają w jakichś ruchach katolickich. Dla nich sprawa jest już przesądzona.

- Zachowamy czystość aż do ślubu. To nasza wspólna decyzja, moja i mojej dziewczyny - mówi Janek, 21 lat, obejmując Arletę. - Chciałbym, żeby moja żona była dziewicą, żeby zachowała czystość tylko dla mnie. Ponieważ czystość to dar, który możemy dać tylko jednej osobie, ofiarować tylko raz. Dla mnie ważny jest przykład moich rodziców, którzy wytrwali w czystości i są szczęśliwym małżeństwem od 24 lat.

Jego uśmiechnięta dziewczyna w pełni się z nim zgadza.

- Zawsze marzyłam o tym, by dać całą siebie tej jednej, jedynej osobie - mówi Arleta, 18 lat. - Miałam fart, spotkałam Janka. On jest dowodem na to, że marzenia się spełniają.

18-letnia Emilia zachowa czystość i nie obawia się z tego powodu żadnych problemów po ślubie.

- Moim zdaniem, nie istnieje sytuacja, że kogoś się kocha i nagle okazuje się, że do siebie nie pasują seksualnie - przekonana jest Emilia. - Moim zdaniem, to niemożliwe.

A co myślą o tych, którzy już rozpoczęli życie seksualne?

- Rozmawiamy o tym otwarcie z koleżankami, nie robi mi to większej różnicy - mówi Agnieszka, 18 lat. - Nie wartościuję ludzi według tego, czy jeszcze zachowali dziewictwo, czy już nie.

Dlaczego zaczekaliśmy? Dlaczego zaczekamy?

Karol

Mamy przed sobą półtora roku przygotowań do ślubu. I jest to dla nas ciągła walka.
Pewna krótka anegdotka doskonale wyjaśnia, brutalnie, ale jednoznacznie, o co chodzi. Pan Bóg stworzył Adama, ale w pewnym momencie zobaczył, że czegoś mu brakuje. Uśpił Adama, po pewnym czasie go budzi i mówi: Adamie, mam dla ciebie dwie wiadomości, jedną dobrą, a drugą złą. Obdarzyłem cię dwoma nowymi narządami: jeden to mózg, a drugi to penis. Adam na to: To wspaniale, a jaka jest w takim razie ta zła wiadomość? Adamie, ilość krwi jest niewystarczająca, żeby oba działały naraz.

I to jest właśnie brutalna prawda, że mężczyźni czasem nie myślą, bo krew odpływa. Co ja z tym zrobiłem? Pierwszego dnia naszej relacji powiedziałem: Kasiu, uważaj na mnie, ja jestem facetem. Ale chcę, żebyśmy zachowali czystość do ślubu. Dzięki Bogu, Kasia nie uciekła.

Bardzo pomogła nam decyzja o narzeczeństwie. Bo sprawiła, że to nie jest takie zawieszone w czasie. Igrzyska są za półtora roku, a teraz jest czas treningu, stary.

Kasia

Pierwszym, najważniejszym powodem, dla którego zdecydowaliśmy się na czystość przedmałżeńską, jest to, że jesteśmy w Kościele katolickim, jesteśmy ludźmi wierzącymi i chcemy żyć według tych wartości. Bóg wie lepiej, co jest dla nas najlepsze. Czystość przedmałżeńska z perspektywy kobiety jest czymś innym. Dla mnie rzeczą, która też jest ważna, jest po prostu wstyd. Tak po prostu wstydzę się siebie, a wiem, że prawdziwa miłość pochłania ten wstyd. I tak naprawdę prawdziwa miłość może zdarzyć się tylko i wyłącznie w małżeństwie. To, że jesteśmy silniejsi niż popęd seksualny, sprawia, że wierzę, że mąż będzie mi wierny. To zupełnie inny komfort psychiczny niż gdybym wychodząc za mąż wiedziała, że Karol wcześniej uprawiał seks z inną kobietą - to dla mnie byłoby raniące.

Bożena Drewnowska

Dla mnie zachowanie czystości przedmałżeńskiej było darem dla mojego przyszłego męża. Bo dopiero w małżeństwie mogłam mu ofiarować siebie w pełni. Kiedyś młodzież zapytała mnie: Psze pani, ta czystość przedmałżeńska to w ogóle nie ma sensu. I wtedy użyłam prostego przykładu. Kiedy idziemy na urodziny do kogoś, to wybieramy dla niego prezent specjalny. Nie bierzemy starej rzeczy, tylko dajemy coś specjalnego, pięknie opakowanego. Tak jest z tą czystością: jest to taki dar, który chcemy ofiarować komuś wybranemu. Nie coś, co zostało zbrukane, już użyte. I to trwanie w czystości nie kończy się w momencie przyjęcia sakramentu małżeństwa. Ono trwa nadal. Tu też jest wstrzemięźliwość i zachowanie czystości. To też jest dawanie siebie jednej wybranej osobie.

Po 18 latach małżeństwa uważam, że warto było.

Dariusz Drewnowski

U nas nie było takiego planu, powiedzenia wprost, że musimy w czystości dotrwać do małżeństwa. Ale tak się fajnie złożyło, że byliśmy w ruchu Światło-Życie i pewne zasady były nam bardziej znane niż naszym rówieśnikom.

Było wiele pokus. I seks, gdyby człowiek chciał, był tuż obok... Oczywiście zawsze anioł stróż stoi obok, ale jest też ta czarna postać, która nas kusi. Tylko że my powiedzieliśmy jej "nie" i w czystości przystąpiliśmy do sakramentu małżeństwa. To była nasza wola. Wytrwaliśmy. I czystość nie kończy się z chwilą zawarcia związku małżeńskiego. To jednak ma swój dalszy ciąg. Bo okazuje się, że jednak po ślubie też nie wszystko wolno.

Swego czasu słyszałem: no przed ślubem no to ...

No bo żona dla męża jest darem i na odwrót. Płciowość jest darem. Nasienie mężczyzny też jest darem. I nie wolno siać nie tam, gdzie trzeba. Jest przypowieść o siewcy: siane nie tam, gdzie trzeba, nie wzrasta albo wzrasta bez potrzeby. Są też okresy, gdy nie można siać, bo jest zima. I po prostu się nie sieje.

Niektóre rzeczy trudno przezwyciężyć w swoim życiu, ale jeśli się chce, to uda się wszystko. Więc chciejmy żyć w czystości.

Sylwester Laskowski

Od 15. roku życia zaangażowałem się w ruch Światło-Życie i dość szybko zaczęło się we mnie rodzić pytanie, dlaczego Kościół zabrania współżycia przed ślubem. I zacząłem szukać na to odpowiedzi. W którymś momencie miałem ich już tyle, że postanowiłem że będę czekał z seksem do ślubu. Jest 10 powodów, które sprawiły, że postanowiłem czekać. Chciałbym, aby moja żona była dziewicza i chciałbym zachować się dziewiczy dla niej. Aby noc poślubna była prawdziwie czasem spełnienia tęsknoty. Nie chciałbym zarazić się żadną chorobą przenoszoną drogą płciową. Chcę mieć zaufanie do swojej żony, że mnie nie zdradzi, również by takim zaufaniem darzyła mnie, aby uniknąć chorej zazdrości, gdy będę miał kontakt z innymi dziewczynami. I chciałbym oczywiście, aby matką moich dzieci była moją żona.

Dr Grzegorz Południewski, ginekolog: Akcja czystość. To irytuje

Kurier Poranny: Czystość aż do ślubu - to chyba niezbyt rozpowszechniona w dzisiejszych czasach postawa?

Dr Grzegorz Południewski, ginekolog: Jeżeli komuś to odpowiada, to może tak sobie żyć do ślubu, a nawet dłużej. To nie jest żaden problem. Ludzie mają wolną wolę. Problem jest zupełnie gdzie indziej.

Nas najbardziej niepokoi to, że coraz więcej młodzieży współżyje przed 15. rokiem życia. Dlaczego jest to takie niebezpieczne? Bo ci młodzi pozbawieni są wiedzy na temat seksualności, bo szkoła i rodzice tego nie uczą, większość tej wiedzy pochodzi z trzepaka od kolegów, a jedna trzecia z Internetu. I to jest, niestety, niekontrolowane i bardzo niebezpieczne.
To jeden z powodów, dla których takie akcje o czystości troszkę mnie irytują.

Dlaczego?

- Ponieważ gdyby one zakładały, że każdy ma prawo wybrać sobie czystość, nawet aż do śmierci, nie szkodziłyby. Ale one zakładają, że tę czystość trzeba wszystkim narzucić, a na pewno nie dać tym młodym ludziom wiedzy na temat seksualności. I to jest błąd.

Ta wiedza nie szkodzi, ta wiedza nawet tym najczystszym dziewicom z metalową obrączką się przyda. Nawet jeśli nie zdecydują się uprawiać seksu, to przynajmniej będą wiedziały, z czym to się je i czym to grozi.

Stąd też takie podejście "trzeba żyć w czystości i nie wykładajmy seksuologii" jest naprawdę błędem i niesie ogromne ryzyko dla tej grupy młodzieży, która z różnych powodów zaczyna współżyć coraz wcześniej. Dla nich nieznajomość spraw związanych z seksem jest groźna.

Jak dużo młodych ludzi idzie do ołtarza w stanie czystości?

- W Polsce dochowanie dziewictwa do ślubu deklaruje pięć procent młodzieży. To bardzo mało, tyle samo, ile w krajach zachodnich.

Czy dziewiczość to same plusy?

- Minusów nie ma w tym sensie, że nie wpływa to na biologię człowieka w taki sposób, który by w jakiś sposób rzutował na jego zdrowie.

Chodzi jednak o to, żeby była to decyzja dojrzała, samodzielna i mająca na względzie różne aspekty życia seksualnego. Bo potem bardzo często okazuje się, że początek tego życia seksualnego jest nieudany, że się nie układa. I bardzo często bywa tak, że ludzie uświadamiają sobie w pewnym momencie, że są niedopasowani seksualnie, że temperamenty się różnią albo w ogóle nie mają pociągu seksualnego. To z biegiem czasu doprowadza do rozwodów.
I nie jest tak, że człowiek niewspółżyjący nie naraża się na żadne choroby. Zacytowałbym tu satyryka jeszcze z czasów PRL-u, który powiedział, że zarazić się można nawet od deski klozetowej. Akurat w odniesieniu do sfery seksualnej większość chorób może być przenoszona drogami alternatywnymi. Wziąłbym tu jeszcze pod uwagę, że dziewictwo może być postrzegane w bardzo specyficzny sposób. Np. w bardzo katolickiej Brazylii dziewictwo jest postrzegane jako brak utraty błony dziewiczej. W związku z tym dziewczyny nie współżyją, ale uprawiają bardzo intensywny seks analny.

Co zatem doradziłby Pan młodym ludziom, którzy mają wiele pytań i wątpliwości?

- Przede wszystkim, by w miarę gruntownie zaczerpnęli wiedzy dotyczącej seksualności człowieka. Żeby młody człowiek wiedział, co to jest antykoncepcja, jak ją stosować, na czym polega i w jaki sposób dochodzi do ciąży, żeby wiedział, na czym polega więź z partnerem. Bo seksualność to nie tylko stosunek seksualny, który jak to często określają katolicy, ma prowadzić do prokreacji. Nie, seksualność jest bardzo złożona.

Jeżeli ktoś chce w jakiś sposób ograniczyć aktywność seksualną, ma do tego prawo, to jego wybór. Ale musi to być wybór świadomy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza