MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mają dosyć fuszerek wójta

Sylwia Lis [email protected] tel. 059 822 51 80
Niedawno ułożony chodnik już się rozwala.
Niedawno ułożony chodnik już się rozwala.
Rozsypujące się chodniki, przeciekający wodociąg, niewyremontowana świetlica - to tylko niektóre z zarzutów mieszkańców Krosnowa pod adresem wójta. Twierdzą oni, że większość inwestycji w ich miejscowości to fuszerka.

Mieszkańcy niewielkiego sołectwa w gminie Borzytuchom nie mogą patrzeć na swoją wieś. Miejscowość jest zaniedbana. Winę za to według nich ponosi gospodarz gminy, który traktuje ich wieś po macoszemu.
- Kilka lat temu do domów został pociągnięty wodociąg - mówi Anna Gross. - Efekt jest taki, że woda wycieka na ulicę. Latem płynie tam strumień, zimą strach wjechać, bo tworzy się lodowisko. To jest bardzo niebezpieczne dla kierowców, bo skutą lodem ulicę widać dopiero, jak się pokona zakręt. Kiedy przyjechali drogowcy usunąć lód, zniszczyli ulicę.
Dodatkowo pani Ania oraz jej sąsiadka Małgosia nie mogą dogadać się z urzędnikami w sprawie konserwacji rowu melioracyjnego, przebiegającego przez ich posesję. - Pisałyśmy w tej sprawie wiele listów do gminy - mówią panie.
- Najpierw próbowano nam wmówić, że same powinniśmy to zrobić. Znamy swoje obowiązki, ale do rowu jest skierowany odpływ wód deszczowych ze studzienek znajdujących się na ulicy. Przez to bardzo często mamy zalane piwnice. Najgorsze jest to, że wójt nas ignoruje, nie ma dla nas czasu, albo nie ma go w urzędzie.
Czarę goryczy przelały rozwalone chodniki. - Jak zamierzają robić taką fuszerkę, niech nic nie dotykają - mówi pani Zofia.
- Przy robocie zniszczyli wjazdy wylane betonem. Wszystko powyrywali. Do tego jeszcze płytki są luźne.
Wójt obiecał mieszkańcom nową sale wiejską, ale na obietnicach się skończyło. - Stara, prawie się rozsypuje, dach przecieka, szyby w oknach powybijane - wymieniają mieszkańcy.
Romuald Tarnowski, wójt Borzytuchomia zaskoczony jest zarzutami mieszkańców. - Jeszcze w tym roku sala wiejska będzie remontowana - mówi. - Na ten cel pozyskaliśmy z Sektorowego Programu Operacyjnego ponad 80 tysięcy złotych. W sprawie cieknącej po ulicy wody porozumieliśmy się z Zarządem Dróg Powiatowych. Oni dadzą nam sprzęt, a my wyślemy ludzi. Usterka zostanie naprawiona.
Tarnowski wyjaśnia, że jeśli chodnik został źle położony zareklamują go u wykonawcy. - Niestety nie mam wpływu na rów melioracyjny - wyjaśnia wójt.
- Działka została sprzedana razem z odpływem i to właściciel powinien o niego dbać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza