Marcin Dadel o propozycjach cięć w budżecie (rozmowa)

Jak pan odbiera projekt autopoprawek, które chce wprowadzić do projektu budżetu na 2015 rok prezydent Robert Biedroń?

To przede wszystkim jest bardzo przykry dokument, bo on pokazuje pierwszy krok do czyszczenia sytuacji finansowej po 12 latach rządów Macieja Kobylińskiego. On jest przykry, ale moim zdaniem uczciwy.

Zobacz także: Plan cięć wydatków dotknie mieszkańców

W jakim sensie?

On po raz pierwszy pokazuje, że nas nie stać na to wszystko, co się znalazło w projekcie budżetu, który przygotował pan Kobyliński. Już mówiłem wcześniej, że on był projektem budżetu wyborczego, w którym znalazło się wszystko, co kiedyś było obiecane, a nie zostało zrobione. Gdybyśmy to wszystko zrobili, to w przyszłym roku nie zrobilibyśmy nic. Dlatego uważam, że propozycje pana prezydenta są uczciwe i są dobrym punktem wyjścia do rozmowy. Są uczciwe także dlatego, że nie przerzucają na radnych społecznych emocji, bo wszyscy doskonale wiemy, że mieszkańcy niektórych ulic już wiele lat czekają na ich budowę, więc kolejne odroczenie może być przez nich źle odebrane. Niestety, pierwotny projekt budżetu był księżycowy, bo zakładał choćby wzrost dochodów ze sprzedaży mienia o 40 procent w stosunku do 2014 roku.

Co w tych autopoprawkach budzi pana wątpliwości ?

Moim zdaniem trzeba dokonać przeglądu wyrzuconych inwestycji pod kątem bezpieczeństwa. Myślę choćby o usunięciu remontu dachu na SP nr 5 czy wymianie instalacji w przedszkolu miejskim przy al. 3 Maja. Mam też lekkie poczucie niedosytu w sprawie cięć w wydatkach bieżących. Co prawda mają spaść o niecały milion złotych, ale będziemy jeszcze pytać o rezerwy w miejskich instytucjach.

Kiedy jako Klub Radnych PO będziecie rozmawiać o autopoprawkach?

Najpierw będziemy o nich rozmawiać na komisjach. Pierwsze posiedzenie komisji budżetu w tej sprawie odbędzie się w najbliższy czwartek. Potem odbędą się kolejne komisje, a na dwa dni przed sesją będziemy o nich rozmawiać w naszym klubie.

Prezydent Biedroń przewiduje także duże cięcia w puli pieniędzy na wynagrodzenia w ratuszu i Zarządzie Infrastruktury Miejskiej. Jak pan to ocenia?
Cięcia dotyczące ZIM-u są jasne, bo w tym roku ma dojść do reorganizacji tej jednostki. Będziemy natomiast pytali o cięcia w ratuszu. Prezydent zapowiada także w praktyce wstrzymanie budowy akwaparku, bo tnie pozostałe pieniądze, które w teorii na to były. Wynika z tego, że na pewno ma być dokończona budowa dachu. 19 stycznia ma się odbyć dyskusja na temat kierunków dalszego prowadzenia tej inwestycji. Zobaczymy, jakie są dalsze propozycje prezydenta. Sytuacja jest o tyle trudna, że w tym roku ma być rozstrzygnięty arbitraż. Jeśli sędziowie potwierdzą zarzuty, które stawiali radni i Termochem, wykonawca obiektu, to być może będziemy musieli wydać co najmniej 15 milionów zł na odszkodowanie. Musimy być przygotowani i na taki, niekorzystny dla budżetu wariant.
Rozmawiał Zbigniew Marecki**