MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Maria Mazur: Znam tę firmę od podszewki

Monika Zacharzewska
Maria Mazur
Maria Mazur Kamil Nagórek
Rozmowa z Marią Mazur, dyrektorem Samodzielnego Publicznego Miejskiego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Słupsku i kandydatką w plebiscycie "Kobieta Przedsiębiorcza".

- Zarządza pani zespołem przychodni, z usług których korzysta połowa słupszczan.
- W przychodniach przy ul. Tuwima, Westerplatte, Łokietka, 11 Listopada i Wojska Polskiego do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej zapisanych jest 54 tys. pacjentów, 47 tys. z nich to mieszkańcy Słupska. I ta liczba się zwiększa. Natomiast pracuje u nas około 220 osób, jesteśmy więc jednym z większych pracodawców w Słupsku.

- Jesteście zakładem miejskim, ale miasto was nie finansuje...
- Miasto jest właścicielem zakładu, powołuje dyrektora i sprawuje nadzór nad naszą działalnością, nie ma prawnych możliwości finansowania naszej bieżącej działalności. SPMZOZ w 90 procentach utrzymuje się z kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia, reszta to dochody z działalności dodatkowej, jak medycyna pracy, usługi diagnostyczne na rzecz innych podmiotów.

- Utrzymanie dobrej kondycji takiej firmy musi być trudne.
- Owszem, jednak staramy się sprostać dużej konkurencji na rynku słupskim i pracujemy nad wizerunkiem zakładu, żeby pacjenci nam ufali. Chcemy im uświadomić, że publiczny ZOZ nie jest gorszy od niepublicznego, dlatego wymieniamy w poradniach i pracowniach sprzęt na coraz nowocześniejszy, planujemy zinformatyzować nasze laboratorium i wyposażyć w nowoczesne analizatory. Udało nam się zmienić zasady rejestracji i przyjmowania pacjentów w poradni chirurgii urazowo-ortopedycznej, by pacjenci nie musieli czekać w wielogodzinnych kolejkach. Wszystkie obiekty są w pełni dostosowane do potrzeb niepełnosprawnych. Po ankietach badania satysfakcji pacjentów widzimy, że wizerunek SPMZOZ-u poprawia się.

- A co sprawia najwięcej problemów?
- Wbrew pozorom nie są to kłopoty wewnętrzne ani nawet niedostatek lekarzy. Problemem jest to, że od lat na tym samym poziomie finansowym pozostają stawki NFZ przy jednoczesnych ogromnych wymaganiach informatycznych i sprzętowych. Zasady kontraktowania świadczeń przez NFZ są nieprzewidywalne, a prawo obowiązujące w ochronie zdrowia nieustannie się zmienia. Mimo to za 2012 rok mamy dodatni wynik finansowy.

- Pani, jako dyrektor tej placówki, musi dysponować dużą wiedzą...
- Znam tę firmę od podszewki. Mój pierwotny zawód to pielęgniarka. Zaczynałam od pracy na oddziale ortopedycznym w szpitalu. Potem awansowałam na stanowisko pielęgniarki przełożonej w przychodni przy ul. Wojska Polskiego. Po kilku latach wygrałam konkurs na stanowisko pielęgniarki naczelnej, a dwa lata temu władze miasta zaufały mi i zaproponowały stanowisko dyrektora. Poza tym cały czas się dokształcam, teraz na studiach podyplomowych z rachunkowości i kontrolingu. Ale w każdej firmie najcenniejszą wartością są ludzie. Udało mi się zbudować bardzo dobry zespół współpracowników, z którymi konsultuję każdą ważną decyzję. Chcę, by dokładnie rozumieli, dlaczego postępujemy tak, a nie inaczej.

- A czas na odpoczynek?
- Mam go mało, ale jeśli już znajdę, dużo czytam. I prasę, i książki. Interesuje mnie co dzieje się w Polsce i na świecie, uwielbiam biografie. A ostatnio uczę się jeździć na nartach.

Aby zagłosować na tę kandydatkę, wyślij SMS o treści GP.KP.28 na nr 71466. Koszt SMS-a 1,23 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza