- Jak długo pracuje pani w zawodzie i skąd zainteresowanie nim?
- Od 32 lat pracuję jako pielęgniarka. Gdy byłam młodą dziewczyną, bardzo podobał mi pielęgniarski czepek i fartuszek. Poza tym czułam, że to jest to, co chcę robić w życiu. Natomiast prawdziwego bakcyla połknęłam w Liceum Medycznym.
- W przychodni MSWiA pracuje pani od końca lat 80. Musi pani doskonale znać swoich pacjentów.
- To prawda. Kiedy jestem w przychodni i widzę zbliżającego się pacjenta, wiem już nawet, jaką kartę należy wyjąć.
- Co daje pani największą satysfakcję w pracy?
- Na pewno jest to praca przy pacjencie, pielęgnacja osoby, która tego potrzebuje. Cieszę się, że mogę ulżyć komuś w bólu. Lubię troszczyć się o drugą osobę.
- Jak radzi sobie pani z pacjentami, którzy denerwują się terminami wizyt u lekarza?
- Staram się wtedy wytłumaczyć, dlaczego tak jest. Zwykle udaje mi się ich uspokoić. Nerwy w niczym nie pomagają, mogą jedynie zaszkodzić.
- Co robi pani po całym dniu pracy?
- Bardzo lubię spędzać czas z moją rodziną, ale przyjemność sprawiają mi również samotne, długie spacery, zwłaszcza kiedy jest ładna pogoda i świeci słońce. Poza tym każdy potrzebuje również chwili tylko dla siebie.
- Ale kiedy pada deszcz, spacer raczej odpada. Co wtedy pani robi?
- Biorę do ręki dobrą książkę i ją pochłaniam. Uwielbiam książki historyczne, zwłaszcza te, które dotyczą II wojny światowej.
- Skąd takie zainteresowanie historią, szczególnie wojenną?
- W mojej rodzinie historia i patriotyzm odgrywały zawsze duże znaczenie. Mama działała w Batalionach Chłopskich, a dziadek brał udział w bataliach wraz z Piłsudskim. Przeszłość odgrywa dla mnie dużą rolę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?