Postępowanie wszczęto kilka miesięcy temu po zawiadomieniu złożonym przez członków komisji rewizyjnej stowarzyszenia. Chodzi o art. 284 Kodeksu karnego, który mówi o przywłaszczeniu rzeczy. W tym wypadku pieniędzy.
- Walne zgromadzenie naszego stowarzyszenia zdecydowało, że 15 lipca 2008 roku rozpoczął się proces likwidacji. W tej samej uchwale jest zapis, że wynagrodzenie likwidatora za okres do 31 października 2008 roku wynosi 10 tys. zł, bo do tego czasu miała trwać likwidacja. Tymczasem likwidator nie tylko nie dokonał likwidacji w terminie, ale i bezprawnie przedłużał ten proces, pobierając samowolnie dodatkowe pieniądze w 2008, 2009 i 2010 roku. Wypłaty przekroczyły 50 tys. zł. Na te pieniądze nie było uchwały walnego zgromadzenia, a tylko ono mogło zdecydować o przedłużeniu likwidacji oraz wypłacie większych poborów - mówił nam wcześniej Bogdan Kołodziej, członek komisji rewizyjnej stowarzyszenia.
Likwidatorem, a wcześniej prezesem stowarzyszenia był Zbigniew Radecki. Mówi, że nie ma sobie nic do zarzucenia i czeka na wyniki postępowania.
Jaki jest powód zawieszenia śledztwa?
- Wszystkie czynności w tej sprawie wykonano. Nie ma jeszcze tylko opinii biegłego z księgowości, rachunkowości i stowarzyszeń. Najwcześniej będzie ona wiosną 2012 roku. Stąd decyzja o zawieszeniu postępowania - tłumaczy Krzysztof Młynarczyk, prokurator rejonowy w Miastku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?