MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Pobożnego chcą zamknięcia drzwi do klatki schodowej

Marcin Markowski [email protected]
Trzeba zamknąć tę klatkę Interwencja Mieszkańcy kamienicy mieszczącej się przy ul. Henryka Pobożnego w Słupsku chcą, by Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej pozwoliło im zamknąć drzwi do klatki schodowej.  Marcin Markowski marcin.markowski@mediaregionalne.pl Puste butelki po tanich winach, puszki po piwie i odór moczu       to codzienność dla mieszkańców kamienicy numer 16 znajdującej się przy ulicy Henryka Pobożnego. Mieszkańcy od dawna nie mogą uporać się z okolicznymi pijakami, który upodobali sobie ich klatkę schodową jako miejsce regularnych libacji alkoholowych. – Każdego dnia musimy przeganiać po kilku pijaków, którzy przychodzą do klatki schodowej – mówi pani Wioletta (nazwisko do wiadomości redak­cji), mieszkanka. – Mieszkam na ostatnim piętrze, a i tak wszystko bardzo dobrze słyszę, bo zachowują się tak głośno. Lokatorzy kamienicy sami przeganiają przesiadujących na parterze meneli. – Kiedy jest ich kilku, to czasem boję się sama zejść. Wtedy idę po jakiegoś sąsiada – dodaje pani Wioletta. Po każdej tego typu libacji mieszkańcy kamienicy odnajdują nieprzyjemne niespodzianki. – Ostatnio nie usłyszeliśmy pijaków, bo byli cicho. Rano znaleźliśmy po nich kilka butelek po winie. Któryś z nich także kilka razy zwymiotował na schody – twierdzi Tadeusz Gryglewicz, mieszkaniec. – Oprócz tego zostawili na samym dole dwa worki pełne śmieci. Na podwórku jest kontener, ale oni woleli podłożyć je na naszej klatce. Codziennie, kiedy wychodzę z mieszkania, mijam mnóstwo butelek. Podobnie jest w piwnicy. Tam także składują śmieci po swoich libacjach i załatwiają się jak w bezpłatnym, miejskim szalecie. Mieszkańcy chcieliby, aby Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej zamknęło drzwi do klatki schodowej od strony ulicy. – Ostatnim razem, kiedy próbowaliśmy zamknąć drzwi, przeciwna była jedna z sąsiadek. Problem w tym, że ona nie sprząta potem tego chlewu – dodaje mieszkanka. – My też chcemy mieszkać jak normalni ludzie. PGM musi nam wreszcie pomóc. O problemie powiadomiliśmy Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku. – 15 września wpłynęło do nas pismo od mieszkań­ców z prośbą o remont klatki schodowej, elewacji oraz możliwość zamknięcia klatki  – mówi Aleksandra Podsiadły, rzecznik prasowy PGM. – Będziemy wnioskować o wykonanie remontu w roku 2011. Zamknięcie klatki wiąże się z instalacją domofonu. Kierownik oddziału drugiego PGM zastanawia się, jak rozwiązać ten problem mieszkań­ców.
Trzeba zamknąć tę klatkę Interwencja Mieszkańcy kamienicy mieszczącej się przy ul. Henryka Pobożnego w Słupsku chcą, by Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej pozwoliło im zamknąć drzwi do klatki schodowej. Marcin Markowski [email protected] Puste butelki po tanich winach, puszki po piwie i odór moczu to codzienność dla mieszkańców kamienicy numer 16 znajdującej się przy ulicy Henryka Pobożnego. Mieszkańcy od dawna nie mogą uporać się z okolicznymi pijakami, który upodobali sobie ich klatkę schodową jako miejsce regularnych libacji alkoholowych. – Każdego dnia musimy przeganiać po kilku pijaków, którzy przychodzą do klatki schodowej – mówi pani Wioletta (nazwisko do wiadomości redak­cji), mieszkanka. – Mieszkam na ostatnim piętrze, a i tak wszystko bardzo dobrze słyszę, bo zachowują się tak głośno. Lokatorzy kamienicy sami przeganiają przesiadujących na parterze meneli. – Kiedy jest ich kilku, to czasem boję się sama zejść. Wtedy idę po jakiegoś sąsiada – dodaje pani Wioletta. Po każdej tego typu libacji mieszkańcy kamienicy odnajdują nieprzyjemne niespodzianki. – Ostatnio nie usłyszeliśmy pijaków, bo byli cicho. Rano znaleźliśmy po nich kilka butelek po winie. Któryś z nich także kilka razy zwymiotował na schody – twierdzi Tadeusz Gryglewicz, mieszkaniec. – Oprócz tego zostawili na samym dole dwa worki pełne śmieci. Na podwórku jest kontener, ale oni woleli podłożyć je na naszej klatce. Codziennie, kiedy wychodzę z mieszkania, mijam mnóstwo butelek. Podobnie jest w piwnicy. Tam także składują śmieci po swoich libacjach i załatwiają się jak w bezpłatnym, miejskim szalecie. Mieszkańcy chcieliby, aby Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej zamknęło drzwi do klatki schodowej od strony ulicy. – Ostatnim razem, kiedy próbowaliśmy zamknąć drzwi, przeciwna była jedna z sąsiadek. Problem w tym, że ona nie sprząta potem tego chlewu – dodaje mieszkanka. – My też chcemy mieszkać jak normalni ludzie. PGM musi nam wreszcie pomóc. O problemie powiadomiliśmy Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku. – 15 września wpłynęło do nas pismo od mieszkań­ców z prośbą o remont klatki schodowej, elewacji oraz możliwość zamknięcia klatki – mówi Aleksandra Podsiadły, rzecznik prasowy PGM. – Będziemy wnioskować o wykonanie remontu w roku 2011. Zamknięcie klatki wiąże się z instalacją domofonu. Kierownik oddziału drugiego PGM zastanawia się, jak rozwiązać ten problem mieszkań­ców. Fot. Kamil Nagórek
Mieszkańcy kamienicy mieszczącej się przy ul. Henryka Pobożnego w Słupsku chcą, by Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej pozwoliło im zamknąć drzwi do klatki schodowej.

Puste butelki po tanich winach, puszki po piwie i odór moczu to codzienność dla mieszkańców kamienicy numer 16 znajdującej się przy ulicy Henryka Pobożnego. Mieszkańcy od dawna nie mogą uporać się z okolicznymi pijakami, który upodobali sobie ich klatkę schodową jako miejsce regularnych libacji alkoholowych.

- Każdego dnia musimy przeganiać po kilku pijaków, którzy przychodzą do klatki schodowej - mówi pani Wioletta (nazwisko do wiadomości redak­cji), mieszkanka.

- Mieszkam na ostatnim piętrze, a i tak wszystko bardzo dobrze słyszę, bo zachowują się tak głośno.
Lokatorzy kamienicy sami przeganiają przesiadujących na parterze meneli.

- Kiedy jest ich kilku, to czasem boję się sama zejść. Wtedy idę po jakiegoś sąsiada - dodaje pani Wioletta.
Po każdej tego typu libacji mieszkańcy kamienicy odnajdują nieprzyjemne niespodzianki.

- Ostatnio nie usłyszeliśmy pijaków, bo byli cicho. Rano znaleźliśmy po nich kilka butelek po winie. Któryś z nich także kilka razy zwymiotował na schody - twierdzi Tadeusz Gryglewicz, mieszkaniec.

- Oprócz tego zostawili na samym dole dwa worki pełne śmieci. Na podwórku jest kontener, ale oni woleli podłożyć je na naszej klatce. Codziennie, kiedy wychodzę z mieszkania, mijam mnóstwo butelek. Podobnie jest w piwnicy. Tam także składują śmieci po swoich libacjach i załatwiają się jak w bezpłatnym, miejskim szalecie.

Mieszkańcy chcieliby, aby Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej zamknęło drzwi do klatki schodowej od
strony ulicy.

- Ostatnim razem, kiedy próbowaliśmy zamknąć drzwi, przeciwna była jedna z sąsiadek. Problem w tym, że ona nie sprząta potem tego chlewu - dodaje mieszkanka.

Bądź na bieżąco - zasubskrybuj newsy ze Słupska

- My też chcemy mieszkać jak normalni ludzie. PGM musi nam wreszcie pomóc.

O problemie powiadomiliśmy Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku. - 15 września wpłynęło do nas pismo od mieszkań­ców z prośbą o remont klatki schodowej, elewacji oraz możliwość zamknięcia klatki - mówi Aleksandra Podsiadły, rzecznik prasowy PGM. - Będziemy wnioskować o wykonanie remontu w roku 2011.

Zamknięcie klatki wiąże się z instalacją domofonu. Kierownik oddziału drugiego PGM zastanawia się, jak rozwiązać ten problem mieszkań­ców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza