- Odwożę syna do szkoły i odbieram go z niej, bo boję się o jego bezpieczeństwo. Co z tego, że pobocze jest dosyć szerokie, jak część kierowców nie zachowuje żadnych zasad bezpieczeństwa. Nie zwalnia, mimo że jest ograniczenie prędkości. Poza tym wyprzedzają w miejscach niedozwolonych - mówi Ireneusz Sobisz, sołtys Pomyska Małego.
Nie wszystkie dzieci są odwożone do szkoły i przywożone z niej przez rodziców (szkoła znajduje się w Pomysku Wielkim). Sołtys dodaje, że jeszcze gorzej było zimą.
- Na poboczu było pełno śniegu. Dzieci więc szły do szkoły i ze szkoły jezdnią. Chodnik to nie jest jakieś nasze widzimisię. Dzieci, kiedy idą w grupie, nie zachowują się rozważnie, bo to są dzieci. Ktoś kogoś popchnie i tragedia gotowa - oznajmia sołtys. Mieszkańcy Pomyska Małego wysłali petycję (podpisało ją ponad 300 osób) do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku, żądając budowy chodnika.
- Chodzi o około 500-metrowy odcinek. Sprawa jest pilna. Nie damy się zbyć - komunikują ludzie.
Sołtys mówi jeszcze, że swego czasu były rozmowy na temat zainstalowania fotoradaru, który zmusiłby kierowców do zdjęcia nogi z gazu.
- Usłyszeliśmy, że nie było u nas śmiertelnego wypadku i dlatego na fotoradar nie ma szans. I to jest dopiero odpowiedź! Według speców od fotoradarów musi dojść do tragedii. Brak słów - denerwuje się Sobisz.
Włodzimierz Kubiak, zastępca dyrektora do spraw inwestycyjnych w Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Gdańsku mówi wprost, że w tym roku nie ma żadnych szans na budowę chodnika w Pomysku.
- W tej chwili w ogóle nie budujemy chodników, nie licząc tych przy okazji przebudowy dróg. A to zupełnie inna sytuacja. Nie twierdzę, że w Pomysku chodnik nie jest potrzebny. Tyle że priorytety inwestycyjne są teraz inne - oznajmia Kubiak.
Mieszkańcy liczą, że pomoże im gmina. - Burmistrz mógłby pokryć część kosztów budowy chodnika. Jest wiele inwestycji realizowanych w takim partnerstwie - mówią ludzie.
Andrzej Kraweczyński, wiceburmistrz Bytowa, oznajmia, że ten temat nie był analizowany.
- Mamy do dokończenia sporo innych zadań, też z udziałem Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku. I na nich się skupiamy - mówi Kraweczyński.
Co o ewentualnym wspólnym wybudowaniu chodnika sądzi wicedyrektor Kubiak? - Takie partnetrstwo wymaga uzgodnień z zarządem województwa. A ich nie ma - odpowiada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?