MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miller bez maski

Zbigniew Marecki
Pan jest zerem - powiedział w poniedziałek premier Leszek Miller, gdy poseł Zbigniew Ziobro, członek komisji śledczej doprowadził go do nerwowego wybuchu sugestią, że w kręgach SLD można było spotkać człowieka podejrzanego o zamordowanie generała Marka Papały, komendanta głównego policji.

Odpowiedź była tak zaskakująca i odbiegająca od wizerunku męża stanu, który w swoich wypowiedziach pozwala sobie jedynie na pikantne podteksty seksualne, że zrobiła piorunujące wrażenie na wszystkich: zwolennikach i przeciwnikach premiera, politykach i zwykłych ludziach. Wczoraj Miller tłumaczył się, że jest tylko człowiekiem i że po prostu puściły mu nerwy, gdy poseł dotknął go do żywego. Ja to nawet potrafię zrozumieć. Ale od premiera wymaga się jednak czegoś więcej niż od pijaczka pod budką z piwem, który rzuca bluzgi, gdy mu się ktoś narazi. To właśnie ten kontrast zrobił takie wrażenie. Wcale więc się nie zdziwię, jeśli się okaże, że marne ostatnio notowania premiera pójdą jeszcze bardziej w dół. Podobnie kiedyś prezydent Lech Wałęs przegrał swoją życiową szansę, proponując Aleksandrowi Kwaśniewskiemu podanie nogi. Jedno jest pewne: nerwy odbierają rozum i niszczą najbardziej wystudiowane maski. Ukryta za nimi prawda wcale nie musi być atrakcyjna. Przeciwnie, każe się zastanawiać, czy polityk nie powinien udać się na trening psychologiczny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza