Józef Warchoł, koszaliński mistrz kick boksingu, wszczął awanturę w Galerii Kosmos. - Pobił dostawcę towaru i ochroniarza - dowiedzieliśmy się od Internauty.
- Było po 6 rano - relacjonował nam Ryszard Chrystofiak z ochrony. - Warchoł wpadł tu nagle i rzucił się do dostawcy towaru. Zaczął go kopać, potem bić kijem od szczotki. Wściekł się. Zaczął rzucać skrzynkami. Gdy sięgnąłem po telefon, żeby wezwać policję, uderzył mnie, złapał i rzucił o podłogę. Przeleciałem ze cztery metry. Zgłosiłem już doniesienie o pobiciu i groźbach.
O co poszło? Mieszkającemu w sąsiedztwie sportowcowi przeszkadzają poranne dostawy towaru. Wtorkowe zajście zostało nagrane przez kamerę monitorującą zaplecze.
Widzieliśmy to nagranie; wyraźnie widać, jak Józef Warchoł wbiega na zaplecze i jak dochodzi do szarpaniny.
- Nikomu nic nie zrobiłem - twierdzi Józef Warchoł. - Fakt, wk... mnie, to wpadłem i zrobiłem porządek. Bo kto to widział, żeby po piątej rano zjeżdżali na plac tirami dostawcy?! Tak jest każdego dnia. A ja mam małe dzieci, które budzą się z płaczem!
Poza tym, kto pozwolił, by w bliskim sąsiedztwie domów stanęła rampa dla dostawców? Następnym razem zablokuję parking i żaden tir tam nie wjedzie!
Co na to policja? - Musimy ustalić, co dokładnie się stało - odpowiada Magdalena Marzec, rzecznik komendy.- Nagranie? Tak, widzieliśmy. Ale trzeba wszystkich przesłuchać. A z panem W. dopiero będziemy rozmawiać. Proszę nam dać kilkanaście dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?