Muzyka mistrzów w filharmonii. Ostatni koncert (zdjęcia)

Jubileusz działalności Orkiestry Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica i zaplanowany cykl koncertów był okazją do zaprezentowania muzyki wybitnych polskich kompozytorów jak Stanisław Moniuszko, Karol Szymanowski, Witold Lutosławski, Henryk Mikołaj Górecki czy Krzysztof Penderecki i Wojciech Kilar.

- Głównym założeniem cyklu było zapoznanie słuchaczy z muzyką wybitnych kompozytorów, prezentacja różnych form muzycznych oraz również pokazanie wszechstronnych możliwości wykonawczych i interpretacyjnych słupskiej orkiestry - mówi Kamila Bilińska, specjalista do spraw promocji w Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica w Słupsku.

W pierwszej części koncertu Orkiestra Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica wraz ze Szczecińskim Chórem Politechniki Collegium Maiorum wykonały Lacrimosę - fragment "Polskiego Requiem" skomponowanego przez jednego z najwybitniejszych polskich twórców - Krzysztofa Pendereckiego.

Każda część utworu opowiada o innym ważnym wydarzeniu. - Lacrimosa, napisana na sopran, chór i orkiestrę symfoniczną, powstał w 1980 roku i nawiązuje do wydarzeń w Stoczni Gdańskiej i Solidarności, a zadedykowany jest ofiarom Grudnia 70 - tłumaczy Kamila Bilińska.

Prawdziwą perełką koncertu okazała się jedna z czołowych polskich sopranistek Iwona Hossa. Śpiewaczka obdarzona najwyższym głosem kobiecym ani na chwilę nie pozwoliła o sobie zapomnieć. Wykonując utwór Lacrimosa Iwona Hossa na tle muzyków wyróżniała się nie tylko ognistym kolorem włosów, ale także perfekcyjną artykulacją i znakomitą dykcją.

Podczas wieczoru wykonała także z towarzyszeniem chóru i orkiestry trzy pieśni z VIII Symfonii "Pieśni przemijania" Pendereckiego, napisane do tekstów niemieckich poetów Goethego i Hessego, nawiązujące do upływu czasu i ulotności ludzkiego życia.

- To wędrówka po obumierających ogrodach, po których oprowadzają niemieccy poeci XIX i XX wieku. To wreszcie hołd dla drzew, polskiej części ziemskiej flory. Drzewo jest tu bowiem symboliczne, rozumiane jako metafora życia człowieka. Obrazuje upływ czasu i przemijania - czytamy w programie koncertu.

Druga część koncertu odbyła się w aurze czteroczęściowej symfonii Adwentowej, jednej z ostatnich kompozycji Wojciecha Kilara, napisaną na chór i orkiestrę, bez solistów.

- Pierwsza część nawiązuje do kultury muzycznej Śląska, druga do śląskiej pieśni kościelnej z XVII wieku "Jezu, Jezu do mnie przyjdź", trzecia to niemiecka pieśń adwentowa "Herr, send herab uns deinen Sohn". Z kolei do ostatniej części za tekst posłużyły słowa kończące Apokalipsę św. Jana oraz Amen - mówi Kamila Bilińska.

Nad całą muzyczną oprawą wydarzenia czuwał dyrygent Bohdan Jarmołowicz, prowadzący orkiestrę. Choć tego wieczoru najważniejsza była muzyka, należy również docenić prowadzącego Konrada Mielnika z Radia Gdańsk, który bardzo dobrze wywiązał się ze swojej roli. Komentarz przed każdym utworem okazał się dobrą lekcją muzyki nie tylko dla melomanów, ale i dla osób nie posiadających gatunkowej wiedzy muzycznej.

Z okazji 35-lecia orkiestry zostały wręczone odznaczenia - Złoty Medal za Długoletnią Służbę (z postanowienia prezydenta RP), Zasłużony dla Kultury Polskiej (decyzją ministra kultury i dziedzictwa narodowego) i Nagrody Specjalne marszałka województwa pomorskiego, prezydenta miasta Słupska oraz medal za Zasługi dla Miasta Słupska.

Cykl koncertów jubileuszowych, który trwał od 14 września do 14 grudnia, stanowił bardzo zróżnicowaną propozycję. Wszystkim słuchaczom, nie tylko melomanom, należy życzyć więcej takich koncertów.