Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na wypadek "wnuczka" nabrały się dwie emerytowane słupszczanki. Straciły po kilkadziesiąt tysięcy złotych

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Zdjęcie ilustracyjne.
Zdjęcie ilustracyjne. Archiwum
W Słupsku grasowała szajka oszustów, działających metodą na wnuczka. Niestety, dwie słupszczanki przekazały oszustom po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dwie inne na szczęście, tego nie zrobiły.

- Pod legendą spowodowania wypadku przez wnuka działali przestępcy, którzy od dwóch seniorek wyłudzili oszczędności i próbowali oszukać kolejne. W słuchawce telefonu kobiety słyszały zapłakanych niby wnuków, którzy potrzebowali pieniędzy na uiszczenie kaucji. Po ich odbiór wysyłano „adwokata lub policjanta”. Apelujemy o ostrożność i kontakt z Policją w przypadku ewentualnych podobnych telefonów - mówi Monika Sadurska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.

Ofiarami przestępców działających metodą „na wnuczka” padły wczoraj 73-latka i 83-latka, które po rozmowie telefonicznej z osobą podszywającą się pod wnuka, przekazały po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kobiety odebrały telefon z informacją o spowodowanym wypadku i potrąceniu kobiety w ciąży. Usłyszały, że ich „wnukowie” są na komisariacie, a celem uniknięcia aresztu muszą wpłacić kaucję. Po odbiór pieniędzy z domu zgłaszali się rzekomy adwokat i policjant.

Dwie inne osoby nie dały się oszukać. Jedna seniorka była bliska przekazania pieniędzy, ale gdy za drzwiami zobaczyła mężczyznę, uznała, że nie jest on policjantem i wycofała się ze współpracy. Kolejną próbę oszustwa udaremnił prawdziwy syn, który szybko dowiedział się o telefonach do mamy i zakazał odbierania kolejnych.

- Pamiętajmy, że zasada „ograniczonego zaufania” do nieznajomych obowiązuje nie tylko dzieci. Dorośli często o niej zapominają, stając się ofiarami własnej łatwowierności i braku rozwagi. Oszuści wykorzystują ufność oraz dobre serce osób, które nie potrafią odmówić pomocy w trudnej sytuacji - tłumaczy Monika Sadurska.

Dodajmy, że do 83-latki zadzwoniła osoba podająca się za policjantkę! Przestępcy tutaj zmieniają legendy!

Policja apeluje

Zapamiętaj! Nigdy nie przekazuj pieniędzy osobom, których nie znasz! Nie ma znaczenia, za kogo się podają. Gdy dzwoni rzekomy zapłakany wnuk, jego głos i przedstawiana sytuacja brzmią bardzo wiarygodnie. W takiej sytuacji trzeba natychmiast rozłączyć rozmowę i najlepiej z innego telefonu zadzwonić na numer alarmowy 112 lub wybrać numer prawdziwej bliskiej osoby z rodziny. Ważne, żeby zrobić to z innego aparatu telefonicznego. Korzystając z tej samej słuchawki, często każde nowe połączenie będzie kontynuacją rozmowy zainicjowanej przez oszusta.

Zwracamy się z apelem, również do osób młodych. Rozmawiajmy z rodzicami, dziadkami o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość. Powiedzmy im jak zachować się w sytuacji, kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o pożyczenie dużej ilości pieniędzy. Zwróćmy uwagę na zagrożenie osobom starszym, o których wiemy, że mieszkają samotnie. Zwykła ostrożność może uchronić ich przed utratą zbieranych latami oszczędności

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza