Jej zdaniem propozycja, którą złożył wiceprezydent Andrzej Kaczmarczyk, nie zawiera znamion czynu zabronionego. Konkretnie, wiceprezydent nie wskazał z imienia i nazwiska osób, których oferta objęcia stanowisk w urzędzie miała dotyczyć.
Zobacz także: Stanowiska w urzędzie za poparcie dla akwaparku (wideo)
- Była skierowana do szerszego gremium - wyjaśnia powody odmownej decyzji Renata Krzaczek Śniegocka, zastępca prokuratora rejonowego. Przypomnijmy, że działacze PO na zamkniętym spotkaniu z urzędnikami otrzymali propozycję objęcia bezkonkursowo dwóch stanowisk w zamian za pozytywne głosowanie w sprawie przyznania dodatkowych 17 milionów złotych na dokończenie budowy akwaparku. W grę wchodziło również objęcie wakatu wicedyrektora wydziału oświaty, kultury i sportu. Na to stanowisko trwał wówczas konkurs. W tym wypadku - co zaznaczył w rozmowie z "Głosem" wiceprezydent Andrzej Kaczmarczyk - wskazywano jedynie na możliwości.
Prokuratura badając sprawę, nie przesłuchiwała świadków. Ograniczono się do zapoznania z treścią zeznań posła Zbigniewa Konwińskiego i Marcina Dadela, szefa słupskich struktur PO złożonych w CBA.
- Nie rozumiem zupełnie decyzji prokuratury - komentuje postanowienie słupskiej prokuratury mecenas Anna Bogucka-Skowrońska. - Przecież korzyść nie musi być dla siebie. Nasza prokuratura jest od umorzeń. PO będzie się odwoływać od tej decyzji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?