MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie daj się nabrać

Andrzej Radajewski [email protected] tel. 059 863 41 00
Pan Zdzisław z Lęborka jest ostrożny i nie wdaje się w telefoniczne rozmowy z reklamodawcami.
Pan Zdzisław z Lęborka jest ostrożny i nie wdaje się w telefoniczne rozmowy z reklamodawcami.
Mieszkańcy Lęborka otrzymują telefony informujące o wygraniu tygodniowego wypoczynku w jednym z podzakopiańskich ośrodków wczasowych. Tymczasem ośrodek żadnych prezentów nie rozdaje, ale dowiedzieć o tym można się dopiero po oddzwonieniu na wskazany numer.

Informacja telefoniczna trwa 20 sekund. Kobiecy głos w słuchawce mówi: "Otrzymałeś bon hotelowy wartości 1,5 tysiąca złotych na tygodniowy pobyt w jednym z hoteli w Zakopanem. Zadzwoń pod numer itd".
- Nie uwierzyłem w to i zaraz odłożyłem słuchawkę - mówi pan Daniel. - Nasłuchałem się w mediach o przekierowaniach sygnału telefonicznego, który wędruje dookoła świata, trafiając na przykład na Wyspy Kanaryjskie, a koszty połączenia ponosi abonent.
Rzeczywiście, żadna z osób nie otrzyma bonu na tygodniowy wypoczynek. Dowiedzieć się o tym można jednak dopiero wtedy, gdy oddzwonimy na numer firmy marketingowej, a następnie do ośrodka wczasowego w Zakopanem. Firma organizująca akcję nie potrafi wytłumaczyć, skąd w komunikacie wzięła się o tym informacja. Tymbardziej, że koszt tygodniowego pobytu w reklamowanym hotelu dla dwóch osób bez wyżywienia wynosi 691 złotych.
- Firma organizująca akcję ponosi koszty i stosuje wybiegi mające pozyskać klientów - tłumaczy Łucja Mochyła, dyrektor ośrodka.
- Nie ma jednak mowy o przekierowaniu sygnału - uspokaja Jacek Kowalczyk, z warszawskiej firmy marketingowej, pełniącej funkcję biura rezerwacji. - Z usług naszego call center korzystają, między innymi hotele, które za naszym pośrednictwem chcą sprzedać miejsca swoim gościom. Jeśli ktoś zadzwoni do nas po nagranej na taśmie informacji, kierujemy go do hotelu, aby sprawdził jej wiarygodność, a później umawiamy klienta na spotkanie z naszym przedstawicielem, który przyjeżdża do niego i finalizuje umowę. Nie chcemy grać w ciemno. Nasi reprezentanci mają przy sobie nie tylko zdjęcia hotelu, ale i legitymacje, i wszystkie potrzebne papiery.
Sprawdziliśmy. Rzeczywiście podzakopiański hotel uruchomił akcję promocyjną.
- Chcemy wejść na rynek po gruntownym remoncie części hotelu - mówi Łucja Mochyła, dyrektor ośrodka.
Telefony dzwonić będą do 13 sierpnia włącznie, bo tak długo trwa akcja promocyjna. - Nie znamy danych osobowych ani adresów osób, do których dzwonimy, bo numery wybierane są losowo i pochodzą wyłącznie z województwa pomorskiego, gdyż ten właśnie region kraju wybrany został do promocji - mówi Joanna Krawczyk, menedżer działu marketingu.
- Sprawę trzeba dokładnie zbadać - mówi podinspektor Piotr Pesta, rzecznik prasowy lęborskiej policji. - Jeśli okazałoby się, że firma marketingowa ma korzyść z tego, że ludzie dzwonią do nich w sprawie hotelu, to byłoby to oszustwo. Natomiast, jeśli tak nie jest, podanie informacji o wylosowaniu bonu o wartości 1,5 tysiąca złotych jest chwytem marketingowym. Jeżeli ktoś poczuł się oszukany w tej sprawie, powinien zgłosić się na policję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza