Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne miejsce przy rewitalizowanych bulwarach? Mieszkańcy alarmują, że potrzebne są barierki

Wojciech Nowak
Wojciech Nowak
Niebezpieczne miejsce przy rewitalizowanych bulwarach? Mieszkańcy alarmują, że potrzebne są barierki.
Niebezpieczne miejsce przy rewitalizowanych bulwarach? Mieszkańcy alarmują, że potrzebne są barierki. Łukasz Capar
Przy moście nad Słupią, niedaleko budynku starostwa powiatowego, brakuje kilku barierek. Mieszkańcy martwią się, że kiedyś dojdzie tu do tragedii.

Na brak barierek przy moście na ulicy Armii Krajowej zwrócił uwagę znany słupski regionalista - Tomasz Urbaniak. Na swoim profilu na Facebooku zadaje pytanie referatowi rewitalizacji:

- Czy ktoś to pominął, czy to normalne, że w mieście można z 3 metrów spaść do wody i nie ma zabezpieczenia? Około 35 lat temu dziecko z tego muru, przy moście Kowalskim, spadło do rzeki i utonęło. Następnie przez dłuższy czas na sznurku pływał wieniec. Z pewnością wielu mieszkańców to pamięta, bo była to głośna sprawa, a nas jako dzieci przestrzegano na tym przykładzie. Naprawcie to, bo o tragedię nie jest trudno! - apeluje Tomasz Urbaniak, a pod jego postem popierają go inni mieszkańcy Słupska.

Barierki przy moście Kowalskim rzeczywiście sięgają jedynie do połowy kilkumetrowej kamiennej skarpy. Obecnie w tym miejscu prowadzone są prace budowlane, związane z remontem bulwarów nad Słupią. Nowe nasadzenia już się pojawiły, ale zabezpieczenia przed upadkiem nadal nie ma.

O sprawę zapytaliśmy Pawła Krzemienia, kierownika referatu rewitalizacji w Urzędzie Miasta w Słupsku. Urzędnik uspokaja, że niedługo dodatkowe barierki się pojawią.

- Projekt "od początku" przewidywał uzupełnienie barierek na całej długości obudowanej skarpy, a więc do pierwszego kasztanowca. Z uwagi na wysokie walory architektoniczne i wpisywanie się w kontekst historyczny, barierka zostanie uzupełniona o fragment identycznej barierki relokowanej z drugiego brzegu rzeki. Nadmieniam, że barierki zabezpieczą przyczółki Mostu Kowalskiego z obu stron - mówi Paweł Krzemień.

Słupszczanie dopytują także o ilość poprzecznych elementów barierek. Zdaniem niektórych powinno być ich więcej, aby dzieci nie mogły przechodzić pod szczeblami. Co na to Urząd Miasta?

- W projekcie nie przewidziano tego typu prac. Po pierwsze wstawienie kolejnej poprzeczki mogłoby zachęcić najmłodszych do próby wspinania się na nie (w efekcie ryzyko zwiększając), po drugie z racji zmiany sposobu zagospodarowania terenu (przypominam, że do niedawna dostęp do barierek był niczym nieograniczony, chodnik dochodził bezpośrednio do krawędzi skarpy) na zieleniec zmniejszy się do nich dostęp. Także obsadzeniem barierek pnączami (glicynie), które powinny szczelnie wypełnić puste przestrzenie barierki – argumentuje Paweł Krzemień.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza