Sprawdziliśmy, jak na obniżkę zareagowali handlowcy. Z - delikatnie mówiąc - umiarkowanym entuzjazmem. Wiata jak świeciła pustkami, tak świeci nadal. Jeżeli już ktoś się tutaj ustawiał, to na skrajnych stołach, a nie w środku. Czyli jest tak, jak do tej pory - sprzedawcy omijają zadaszoną halę szerokim łukiem.
Wszyscy powtarzają, że obiekt jest niefunkcjonalny - trudno tu wjechać autem dostawczym, a nikomu nie uśmiecha się nosić ciężkich skrzynek.
- Teraz i tak mamy mało towaru, ale w środku lata i na jesień jest tego naprawdę sporo - mówi pani sprzedająca warzywa. Alejka między stoiskami jest tak wąska, że jeden samochód całkowicie blokuje przejazd. - Niby zdjęli nieco desek, są lampy, ale nadal w środku jest ciemno, można było od razu zamontować świetliki w dachu, bo w takim świetle owoce i warzywa nie wyglądają dobrze - mówią ludzie. - Poza tym są tam straszne przeciągi.
Sprzedawcy tłoczą się więc pod chmurką, część stoi nawet na trawnikach. I tutaj też mają sporo uwag: że betonowe stoły są za szerokie i tak ciężkie, że do przesunięcia trzeba wzywać wózek widłowy, do tego obite deskami pod ladą, co utrudnia wyłożenie towaru.
- Nie ma też miejsca na ustawienie parasola, a przecież w słońcu i w deszczu to nie jest przyjemne - mówi jedna z pań. - Szkoda, że przed modernizacją rynku nikogo z nas nie spytano, jak to powinno wyglądać. Dałabym projektantowi 5 złotych na bilet do Bornego Suli-nowa, aby zobaczył, jak powinno wyglądać targowisko.
- Mamy świadomość, że wiata jest mało funkcjonalna, ale zrobiliśmy co się dało, aby to zmienić i jesteśmy otwarci na sugestie - mówi Tadeusz Chruściel, wiceprezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, które zarządza rynkiem w Szczecinku. W planach jest zrobienie dojazdów do pawilonu z boku. - Mam nadzieję, że sprzedawcy w końcu się do niego przekonają, informacja o obniżeniu opłat jest świeża i ten proces musi potrwać - dodaje.
PGK szykuje kilka zmian. Tadeusz Chruściel mówi, że działkowcy będą mogli w soboty sprzedawać płody rolne pod wiatą za złotówkę. Ponadto wkrótce nie będzie można już wystawiać towaru na trawnikach. - To miejsce wyremontowane za unijne pieniądze, musi jakoś wyglądać. Zamierzamy poddać trawniki renowacji - mówi.
Rynek kosztował 3 mln zł, dotacja wyniosła milion. Za 1,66 mln miasto odkupiło teren.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?