Teatrzyk "Uśmiechnij się" ma niewątpliwy zaszczyt przedstawić widowisko w trzech aktach p.t.:
Słupska Szopka Noworoczna
czyli
Imć Pupcio w aquaparku
(nie mylić ze znanym utworem Aleksandra Fredy)
Osoby:
Prezydent Słupska jako Imć Pupcio
Zastępca Prezydenta jako Cień
Krystyna Danilecka-Wojewódzka - jako Carmen
Poseł Zbigniew Konwiński - jako Książę z dynastii Platformensów
Zdzisław Sołowin jako Adwersarz
Radni jako Rajcy
Wiesław Kurtiak jako Escamillo
Krzysztof Kido jako Bulterier
Waldemar Fuchs jako Smerf
Bracia Paule jako Dwóch Takich co nic nie ukradli
Straż Miejska jako Straż Przypupciowa
Słupszczanie jako Mieszczanie
Lasek Północny jako Las Sherwood
bąki (do puszczania) jako Gucie
oraz
Anna Bogucka-Skowrońska jako Narrator
Kurtyna,która zapada albo się podnosi
Akt I
Kurtyna -podnosi się.
(Pusta scena.W tle zarysy zamku,pojawiają się osoby..)
Narrator: Za górami,za lasami
za wodami,których w bród,
leżał sobie blisko morza
historyczny stary gród.
Władca grodu tym się puszył:
wdzięk pewien posiadał wielki,
dlatego gdy musiał wstawać,
stu dworzan ciągnęło szelki...
I w uznaniu wdzięku tego
Pupciem Wielkim był nazwany
a dwór,który go otaczał
na jego cześć piał peany ..
(Zbliża się orszak władcy szczelnie otoczony przez straż Przypupciową,
za nimi nadchodzą Rajcy z Adwersarzem i Mieszczanie.Przy Imc Pupciu wierny
Bulterier).
Dworzanie chórem:
Ileż wdzięku i urody
ma nasz władca Pupcio Wielki !!!
Adwersarz:
On je bez opamiętania
czekolady,ciasta,serki...
Promuje dobrobyt grodu,
sam stosuje różne diety,
że diety nie są skuteczne,
o tym każdy wie,niestety.
Narrator (wtrąca):
Dlatego lubi ronda,
że myśli wciąz o rondlach!
Rajcy: Wieść niesie, że jego pradziad
był z "Soso" bliskim kolegą
a nadto jest bliskim krewnym
Imci Konia Przewalskiego.
Adwersarz:
Koń po stepach Azji szalał,
on budżety zaś przewalał
Bo nie liczył,oj, nie liczył,
lecz nadzwyczajnie iljiczył.
Narrator:
Gród powoli podupadał,
skarbiec pusty, bowiem złoto
poszło na igrzyska Pupcia
bo bawił się on z ochotą !
A dworzanie na śniadanie
dostawali tęgie lanie,
potem swych podwładnych bili,
ile tylko mieli siły...
Cień: Każdy swoje miejsce znał
no bo on jest wielki pan !
A ja też słusznie dostałem
i limo pod okiem miałem !
Bulterier:
Ja go zawsze wiernie bronię,
Jestem wierny niby pies,
Chciał mnie także w ryjek strzelić
lecz uciekłem niby bies.
Dwóch Takich - biegnie z lustrem,w którym Imć Pupcio zawsze jest czerwony.
Imć Pupcio (zdenerwowany) wypuszcza Gucie.
Tak się starałem zmyć kolor ten,
we wszystkich fontannach w parku,
za mało wody do jego zmycia,
(odkrywczo)
lecz zmyję go w aqaparku!
Cień: Czemu Dwóch Takich nic nie ukradli,
można by wreszcie ich wsadzić,
Straż Przypupciowa przegrywa sprawy
i wcale sobie nie radzi...
Dwóch Takich - demonstruje,że w lustrze Imć. Pupcio jest cały czerwony.
Smerf:
Hej,do dzieła,hej strażnicy
trzeba stłuc Dwóm Takim lustro
duża premia za ich zbicie ,
A na placu ma być pusto !!!
Straż Przypupciowa (chórem):
Nie chcemy Smerfa ważniaka,
co niebieski miał kubraczek
my chcemy być Strażą Grodzką
przez którą nikt nie zapłacze.
Nie chcemy tropić sąsiadów,
premii za bicie nie chcemy...
Narrator:
tłuczone lustro źle wróży
skutkom smerfowej ściemy...
Strażnicy przekrzykują się: Smerf musi odejść !!! Na niego już czas!
Smerf musi odejść !!! Posłuchajcie nas !
( Podchodzą Mieszczanie )
Mieszczanie: Mamy już dość takich rządów,
dość już fontann i kwietników,
władcę sobie wybierzemy
co nie robi deficytów...
Imć Pupcio (obrażony):
Co tam jakieś deficyty
zamek grodu zastawimy,
jeśli coś będzie to... kiedyś,
pożyjemy,zobaczymy.
Tylu mieszczkom się kłaniałem,
tylu kupcom rekę dałem,
medalami zaszczyciłem,
uśmiechałem się też mile...
(krzyczy) I co? tak się nastarałem,
tak zwodziłem znakomicie,
że teraz nie czas na zmiany,
znowu wybrać mnie musicie !!!
Dworzanie:
Nawet gdy jej nie ma,to jednak ma rację,
a na deficyty dobre obligacje !!!!
Rajcy: Pupcio wziął odpowiedzialność,
to niech teraz sobie radzi,
ale sprawiedliwie będzie,
gdy się sam do ciupy wsadzi !!!
Narrator : któż na rączym koniu pędzi
to książę na Koniu Białym,
z dynastyi Platformensów,
Pan to mądry i wspaniały...
Książe: Jestem księciem z dobrej bajki,
zmiany wielkie obiecuję,
Gdy Pupcio spadnie ze stołka,
ja nad grodem zapanuję!
Będą,będą wielkie zmiany,
różne NiK-i , IpeeNy,
i rozliczę Pupcia rządy.
Chcecie zmiany ?
Mieszczanie (gromko) :
Chcemy,chcemy !!!
Dworzanie: Groza,groza, wielkie zmiany
on zabierze wszystkim nam,
stanowiska,przywileje
oraz życie ponad stan.
Znów musimy, oj musimy,
wybrać Pupcia- bo inaczej,
razem z nim pójdziemy siedzieć
i nikt nawet nie zapłacze !
Mieszczanie (wzruszeni losem dworzan):
Księciu na Białym Koniu,
to jeszcze nie Twój czas,
Gdy Las Północny ruszy
pod zamek - ruszymy wraz !!!
( Książe oddala się ....)
Dworzanie (do Bulteriera):
Jeszcze ten koń,ten Biały Koń....
przed Białym Koniem Imć Pupcia broń!!
Kurtyna zapada,ale podnosi się na:
AKT II
(Na scenie Rajcy z Adwersarzem,Dworzanie,Mieszczanie i Imć Pupcio)
Imć Pupcio puszcza Gucie. Każdy przetacza się grzmotem nad Rajcami.
Rajcy: Co ten Pupcio znów wyrabia ?
znów chce pewnie obligacji...
Adwersarz: Nas po prostu szantażuje,
choć jak zwykle nie ma racji....
(pojawia się Carmen)
Narrator: ktoś na skrzydłach do nas leci
może jednak będzie zmiana
to przepiękna księżna - Carmen
przez wszystkich jest podziwiana.
Carmen z lutnią w ręku:
Oto jestem cud- księżniczką,
i śpiewać Wam pięknie pragnę,
wszyscy będą się kochali,
będę rządzić mądrzej, ładniej!
Imć Pupcio (znów puszcza Gucie):
Nie słuchajcie tej szkarady.
Gdy mą władzę uznawała,
to może była pół - mądra,
lecz teraz całkiem zgłupiała !
Dworzanie (posłusznie recytują):
Mądry jest tylko Pupcio,
inni najwyżej pół,
zdrajcy są zawsze głupi
choć mają dużo szkół !!!
Mieszczanie (cieszą się ):
Carmen od Pupcia mądrzejsza,
i piękniejsza,
i szczuplejsza!!!
Carmen (z lutnią w ręku):
Escamillo jest mądrzejszy
od Pupcia, też mi pomoże …
posłuchajcie mego śpiewu
będzie lepiej a nie gorzej !!!
(śpiewa,wszyscy są zasłuchani..)
Imć Pupcio (przekrzykuje jej śpiew):
O nie !!! Bo znów Gucie puszczę
Eskamillo z grodu won!
Straże ! Bierzcie Escamilla
od wroga mnie losie chroń!
/śpiewa na mel. Zabiłem byka z Opery "Carmen"/
Wygonić wroga cóż to jest za wróg,
to on mi pewnie ukradł złoty róg.
Straż Przypupciowa: usuwa Escamilla z zamku.
Narrator:
Gdy on śpiewał z całej siły,
w całym grodzie psy wciąż wyły....
Dworzanie(błagalnie):
Wybierzcie go,wybierzcie,
bo od Guci i śpiewania,
mury grodu się rozsypią,
my padamy na kolana,
i błagamy …..
i blagamy....
(Mieszczanie litują się i z obawy przez runięciem murów wybierają Imć Pupcia ponownie na wladcę grodu).
Kurtyna - zdenerwowana opada,ale podnosi się na :
Akt III
(Plac przez Zamkiem.Sylwester.Wszyscy bawią się.Niebo rozświetlają fajerwerki)
Narrator :
Już magiczna noc nastała
już zaczyna się bal wielki ,
Imć Pupcio toasty wznosi
i strzelają fajerwerki...
Imć Pupcio:
Cóż Wam życzyć głównie sobie,
bo Nowy Rok coraz bliżej,
że jeśli mnie wykopiecie,
to wykopcie chociaż ..wyżej!!!
(rozmarzony)
Tam gdzie sa immunitety
i prawdziwe kabarety !!!
Adwersarz:
Bal trwa a gród krok po kroku
wchodzi w czas Nowego Roku..
Narrator:
Czy spełnią się przepowiednie
gdy Las pod ratusz podejdzie..
Pupcio z zamku będzie zmykał?
Czy tak będzie -czy nie będzie ?
Adwersarz:
Póki co bal trwa i trwa,
a cały gród krok po kroku,
w wielobarwnym korowodzie
wchodzi w czas Nowego Roku..
Carmen z lutnią po Bekwarku
Pupcio z planem aqaparku....
Bije zegar na Zamku. Nastaje Nowy Rok.
Kurtyna ostatecznie zapada.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?