Obwodnica latem. Teoretycznie nic nie stoi już na przeszkodzie

Dyrektor jest ostrożny, bo obwodnica powstaje z mało wesołymi przygodami.
Pierwsza łopata została wbita w październiku 2011 roku. Do wykonania był odcinek drogi o długości blisko 2,8 kilometra. Wykonawca miał przed sobą budowę skrzyżowania skanalizowanego z ul. Kołobrzeską i kolejnego skrzyżowania przy zjeździe z obwodnicy. Do tego cztery ronda, dziewięć przepustów drogowych, chodniki z kostki betonowej i zjazdy. Obowiązkiem wykonawcy było również dokończenie budowy kanalizacji deszczowej, oświetlenia drogowego oraz zadbanie o nienaruszenie podczas prac istniejącej już infrastruktury energetycznej, telekomunikacyjnej, wodociągowej i gazowej. Przetarg wygrał Pol - Dróg z Człuchowa, ale firma upadła. Za ok. 10 mln zł miała zbudować drogę wyprowadzającą ruch tranzytowy między Kołobrzegiem a drogą krajową nr 6 poza ruchliwe centrum Gościna.

Obwodnica miała być gotowa już w czerwcu ubiegłego roku, ale plany trzeba było zmienić. Kolejny przetarg wygrał koszaliński Infrabud. Za nieco ponad 7 mln zł, kontynuował prace człuchowskiej firmy (wycenione po inwentaryzacji na ok. 3,7 mln złotych).

Gdy w piątek byliśmy w Gościnie, drogowcy pracowali przy rondzie u zbiegu ulic Towarowej i Ogrodowej.
- To już mało skomplikowane zadanie - powiedział nam Bogdan Krawczyk. - W większości podłoże jest już gotowe, pozostało położenie masy asfaltowej. Dlatego jesteśmy dobrej myśli co do terminowego zakończenia budowy.
Na jej finał czekają mieszkańcy Gościna z jego burmistrzem, Marianem Sieradzkim na czele, który wie, że oddanie obwodnicy będzie niezwykle ważnym krokiem na drodze do ożywienia gospodarczego najmłodszego w naszym województwie miasta (prawami miejskimi szczyci się od 2011 roku): - Stacja paliw już się buduje. Są inwestorzy, którzy gdy tylko obwodnica będzie gotowa, chcą zakładać u nas swoje biznesy.
Wybudowanie obwodnicy pozwoli zamknąć lukę w niezwykle malowniczej ścieżce rowerowej biegnącej przez cały powiat "szlakiem zwiniętych torów".