MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Od redaktora. Paragrafy nie przewidują uczuć i bólu

Anna Czerny-Marecka
Anna Czerny-Marecka
Serce się kraje podczas lektury artykułów (na stronach 1 i 4 w Głosie Pomorza) o rodzeństwie, które zostanie rozdzielone, bo dwoje najmłodszych dzieci znalazło rodzinę adopcyjną we Włoszech.

Z jednej strony to ratunek i szansa na lepsze życie dla tej dwójki, z drugiej – cierpienie całej czwórki, której naturalnego prawa krwi do utrzymania rodzinnych więzi prawo spisane w kodeksie najwyraźniej nie respektuje i pewnie respektować nie musi.

Oczywiście można przyjąć wariant optymistyczny – że nowi włoscy rodzice pozwolą dzieciom się kontaktować, może nawet zaproszą starsze dziewczynki do siebie co jakiś czas. Ale równie możliwy jest wariant pesymistyczny: że rodzice adopcyjni uznają, iż dla ich nowej, większej rodziny lepsze będzie odcięcie się od przeszłości grubą kreską. Uderza mnie jeszcze jedno: przed sądem starsze siostry nie miały żadnego przedstawiciela. A przecież sąd decydował także o ich życiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza