Przedtem powiedział, że kończy się jego przygoda ze Słupskiem, który uratował, gdy był jednym z najbardziej zadłużonych miast w Polsce. Nie ukrywał, że udało mu się sprawić, że Słupsk już nie jest kojarzony jako miasto koło Ustki.
Pochwalił się także tym, że zdobył dla miasta 170 milionów złotych na inwestycje i rewitalizację. Jak wyjaśnił, nie kandyduje teraz na prezydenta miasta, bo gdyby odszedł ze Słupska w trakcie kadencji, to wtedy rząd PiS powołałby politycznego komisarza i w rezultacie przejąłby miasto.
Biedroń nie rezygnuje jednak z chęci pracy w miejskich samorządzie, bo będzie się ubiegał o mandat radnego z Komitetu Wyborczego Wyborców Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej i Roberta Biedronia, który - jak zdradzono - do wyborów pójdzie pod hasłem Łączy nas Słupsk. Swoich kandydatów na radnych komitet zaprezentuje wkrótce, a jutro w Warszawie prezydent ma ogłosić swoje ogólnopolskie plany polityczne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?