MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ogródki działkowe pełne śmieci. Coraz więcej mieszkańców narzeka na bałagan i smród

Kinga Siwiec
Kinga Siwiec
Coraz więcej działkowców sygnalizuje problem ze śmieciami na ROD przy ulicy Gdańskiej. Odpadów jest bardzo dużo, dookoła zbierają się szczury.

Po raz kolejny do naszej redakcji wpłynęła skarga na kontenery na odpady na terenie ogrodów działkowych przy ul. Gdańskiej. Pan Ryszard pyta, co się tam dzieje i dlaczego śmieci nie są systematycznie wywożone.

- Czy tam nie ma gospodarza? Przecież tam leżą góry śmieci! Do tego śmierdzi niesamowicie, zdjęcia tego nie oddadzą, trzeba przyjść i samemu się przekonać. Pytani działkowicze tylko machają z rezygnacją rękoma. Gdzie jest sanepid? Dlaczego w czasach koronawirusa lekceważy się problemy może i ważniejsze? - denerwuje się pan Ryszard.

Wstydźcie się, śmieciarze - co wyrzucają słupszczanie na dro...

Problem śmieci na ROD przy ul. Gdańskiej zgłaszała nam też inna czytelniczka w połowie lipca. Zapytaliśmy prezesa ogródków działkowych Bohaterów Westerplatte, skąd biorą się takie sytuacje.

- Problem z przepełnionymi kontenerami bierze się stąd, że często czekamy kilka dni od zgłoszenia aż PGK odbierze od nas odpady. Z tego, co widzę i czytam, to podobny problem z wywozem odpadów jest w całym mieście. Nie wiem z czego on wynika. Dziś również mieliśmy kłopoty ze śmieciarką, która z samego rana zabrała kontener i do godziny 11.30 nie przywiozła go z powrotem. Dzwoniliśmy do kierowcy, żeby zapytać, co się stało i okazało się, że utknął na wysypisku w Bierkowie. Dla nas to też są dodatkowe koszta, bo przy takiej ilości odpadów, niewywożonych od dłuższego czasu, musimy wynajmować koparkę, aby teren uprzątnąć, więc kiedy nasz kontener utknie na wysypisku, to godziny za wynajem sprzętu nam lecą – musimy potem płacić. Coraz więcej płacimy też za sam wywóz odpadów, a efektów podwyżek nie widać - mówi Roman Brudecki, prezes ROD Boh. Westerplatte.

Kolejne dzikie wysypisko na terenie miasta - teren zostanie ...

Zdaniem prezesa problemem jest też zachowanie niektórych działkowców, którzy nie stosują się do zasad.

- Inną sprawą jest to, że działkowcy (nie wszyscy, oczywiście) są trochę sami sobie winni. No bo skąd na ogródkach działkowych biorą się odpady takie jak opony czy lodówki? Tego w ogóle nie powinno tu być. Mamy specjalne pojemniki na butelki plastikowe, na szkło, na odpady zmieszane. Kompostownik każdy działkowiec ma obowiązek mieć na swoim terenie. A tymczasem w pojemnikach na plastik często znajdujemy skoszoną trawę i inne zielone odpady. Potem pracownicy PGK nie chcą tego zabierać. Myślę, że upłynie jeszcze dużo czasu zanim ludzie nauczą się, jak segregować śmieci – mówi Roman Brudecki.

O skonfrontowanie ze zdaniem prezesa ROD poprosiliśmy Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, z którym ogródki maja podpisaną umowę na wywóz odpadów. Na odpowiedź jeszcze czekamy, ale będziemy o sprawie informować na bieżąco.

Zobacz także: Kolejne dzikie wysypisko na terenie miasta - teren zostanie uprzątnięty, ale problemu to nie rozwiązuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza