Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osoby niedowidzące oglądały film w kinie Rejs

Daniel Klusek [email protected]
Osoby niewidome i niedowidzące po raz pierwszy mogły zobaczyć film. Wszystko za sprawą specjalnego seansu, jaki odbył się w kinie Rejs w Młodzieżowym Centrum Kultury.
Osoby niewidome i niedowidzące po raz pierwszy mogły zobaczyć film. Wszystko za sprawą specjalnego seansu, jaki odbył się w kinie Rejs w Młodzieżowym Centrum Kultury. Łukasz Capar
Osoby niewidome i niedowidzące po raz pierwszy mogły zobaczyć film. Wszystko za sprawą specjalnego seansu, jaki odbył się w kinie Rejs w Młodzieżowym Centrum Kultury.

Pokaz był wyjątkowy, bo z tzw. audiodeskrypcją. To nowoczesna technika polegająca na tym, że w przerwach między dialogami bohaterów lektor w kilku, kilkunastu słowach opisuje sytuację, jaką widać na ekranie. Dzięki takim komentarzom niewidomi i niedowidzący na bieżąco wiedzieli, który bohater wypowiada kwestie (jest to bardzo ważne przy filmach zagranicznych, gdzie wszystkie dialogi mówi po polsku jeden lektor), w jakich miejscach toczy się akcja i jakie są reakcje poszczególnych postaci na wypowiadane przez bohatera słowa.

Seans z audiodeskrypcją odbył się w Słupsku po raz pierwszy. Rejs pokazał chiński film dokumentalny "Zagłosuj na mnie", w którym ośmioletnie dzieci prowadziły kampanię przed demokratycznymi wyborami gospodarza klasy. Oglądała go kilkudziesięcioosobowa grupa członków Warsztatów Terapii Zajęciowej i Polskiego Związku Niewidomych.

Tadeusz Piotrowski, szczątkowo widzący instruktor w Warsztacie Terapii Zajęciowej PZW w Słupsku, na filmie z audiodeskrypcją już był w Gdyni. Jego zdaniem, podobny seans w Słupsku to ogromna rzecz dla miejscowych niewidzących.

- Filmy z audiodeskrycją weszły do Polski kilka lat temu. Wciąż jest to więc nowość - mówi Tadeusz Piotrowski. - Dzięki tej technice osoby niewidome i niedowidzące mogą być bardziej samodzielne, bo nie potrzebują już pomocy innego człowieka, który będzie im tłumaczył to, co dzieje się na ekranie.

Dodaje, że czasem udaje mu się również zobaczyć zwykłe filmy emitowane w telewizji. - Jeśli film jest przegadany, czyli jest dużo dialogów i odgłosów akcji, można zrozumieć film nawet bez audiodeskrypcji. Ale, niestety, w większości filmów nie można nadążyć za akcją - mówi Tadeusz Piotrowski.

- Natomiast o tym filmie, który był w Rejsie, można powiedzieć, że go widziałem.
Podobnie uważa niewidoma Agnieszka Orzech, członek zarządu PZN w Słupsku. Na seansie z audiodeskrypcją już kiedyś była, ale w Warszawie. - Ten słupski film był specyficzny, bo to zagraniczny dokument. Obok komentarzy dla osób niewidomych inny lektor czytał również tłumaczenie na język polski. Mimo tego film był dla mnie w pełni czytelny - mówi Agnieszka Orzech. - Mogłam uczestniczyć w tej projekcji bez pomocy innej osoby. Mam nadzieję, że filmy z audiodeskrypcją będzie można oglądać w Rejsie regularnie, przynajmniej raz w miesiącu. W naszym związku jest około 400 osób, widzowie na takie filmy więc by się znaleźli. A przecież dla nas chodzenie do kina jest szansą na pełniejsze uczestnictwo w życiu społecznym. To przełamywanie kolejnych barier.

Środowy seans dla osób niewidomych i niedowidzących był pierwszym w Słupsku, ale najprawdopodobniej nie ostatnim. Młodzieżowe Centrum Kultury stara się bowiem o pieniądze na kupno profesjonalnego sprzętu do audiodeskrypcji.

- Chcemy, aby osoby niewidome mogły korzystać z audiodeskrypcji za pomocą odbiorników ze słuchawkami. W tej sprawie piszemy wniosek do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej o ich sfinansowanie. Na wprowadzenie u nas tej techniki potrzebujemy około 30 tysięcy złotych - mówi Elżbieta Łukaszus-Mijewska z kina Rejs.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza