MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnie wolne miejsca na sylwestrową zabawę

Michał Borkowski [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. Radosław Brzostek
Mimo, że cena balu sylwestrowego w hotelu Gromada Arka do niskich nie należy, to już prawie wszystkie bilety wstępu zostały sprzedane. Organizatorzy zapewniają, że zabawa będzie trwać do białego rana.
Mimo, że cena balu sylwestrowego w hotelu Gromada Arka do niskich nie należy, to już prawie wszystkie bilety wstępu zostały sprzedane. Organizatorzy zapewniają, że zabawa będzie trwać do białego rana.
Do Sylwestra pozostało niewiele dni. Ci, którzy jeszcze nie zdecydowali, gdzie spędzą tę wyjątkową noc, mają coraz mniej czasu. Prawie już nie ma wolnych miejsc w lokalach!

Pomysłów na sylwestrową imprezę jest wiele: tzw. domówka, dyskoteka, bal, czy zagraniczna podróż. Wybór i decyzja zależy od zasobności naszego portfela. Specjalnie dla naszych Czytelników sprawdziliśmy, ile kosztuje sylwestrowa noc w regionie.

Młode osoby, które nie chcą zostawać w domu, a nie dysponują dużą ilością gotówki, powinny zainteresować się ofertą klubu studenckiego Kreślarnia w Koszalinie. - Od ośmiu lat organizujemy w naszym klubie sylwestrową imprezę - informuje Krzysztof Głowacki, kierownik artystyczny klubu Kreślarnia. - Wstęp kosztuje 70 złotych dla studentów i 100 złotych dla pozostałych. W cenie jest pół litra alkoholu.

Ciekawostką jest, że do godziny 20 można do klubu wnieść swoje jedzenie, napoje i alkohol. Jedynym ograniczeniem jest... powierzchnia stołu.

- Takie rozwiązanie powoduje, że sylwester w Kreślarni przypomina klimat domowej imprezy - zapewnia Głowacki. - W tym roku goście będą bawić się przy hitach 2010 roku i niezapomnianych przebojach minionych dekad - informuje kierownik artystyczny Kreślarni.

Dla porównania, sylwester w klubie Fregata, to koszt minimum 50 złotych. Za to dostaniemy lampkę szampana. Za miejsce siedzące trzeba dopłacić 250 złotych. - Wtedy w tej cenie zapewniony jest szwedzki stół i dostęp do wybranych alkoholi z klubowego barku - mówi Agnieszka Frank, właścicielka klubu. I zapewnia: - Bilety są jeszcze dostępne w biurze klubu.

Osoby, które dysponują większą gotówką, powinny zainteresować się ofertą koszalińskiego hotelu Gromada Arka. - Za 600 złotych od pary nasi klienci dostaną pół litra alkoholu, lampkę szampana i osiem ciepłych potraw - mówi Urszula Bogdan, kierownik hotelu.

- Naszym gościom czas umilać będzie orkiestra, a w programie wieczoru przewidziana jest niespodzianka - dodaje. - Osoby zainteresowane sylwestrem u nas, powinny się pośpieszyć, gdyż wolnych miejsc już prawie nie ma - podkreśla Urszula Bogdan.

A może macie dość szablonowych nocy sylwestrowych? Wtedy warto np. zainteresować się ofertą koszalińskiego biura podróży Juwentur, które proponuje imprezę pod tytułem "Sylwester, jak w PRL-u". Organizatorzy sugerują strój wieczorowy z minionej epoki (różowy lakier na paznokciach, czerwone krawaty, ordery i odznaki).

Mile widziane są także sukienki mini, spodnie dzwony i buty na koturnach. Za 250 złotych, goście mogą liczyć na miejsca siedzące, do tego będzie możliwość zakupu "spod lady" artykułów luksusowych z lat osiemdziesiątych. Nie zabraknie też innych atrakcji.

- Zainteresowanie tego typu sylwestrami z roku na rok jest coraz większe - mówi Dorota Stamczyk z biura podróży Juwentur. - Niewątpliwą zaletą imprez tematycznych jest niezbyt wysoka cena i luźna, wesoła atmosfera. W ofercie naszego biura podróży są oczywiście oferty wyjazdów na sylwestrową noc do takich miast jak Paryż lub Praga. Nie cieszą się one jednak dużym zainteresowaniem - przyznaje kierownik biura podróży.

Są jeszcze wolne miejsca w ośrodkach wczasowych i pensjonatach nad morzem.

M. in. w ośrodku rehabilitacyjno - wypoczynkowym Anastazja w Mielnie noc sylwestrowa kosztuje 200 złotych; z noclegiem - 250 złotych. W obu wariantach w cenę wliczone są trzy ciepłe posiłki, szwedzki stół, i pół litra alkoholu na parę, a wspólną zabawę umilać będzie zespół muzyczny.

Czytaj też> Szczecin. Noworoczna zabawa na każdą kieszeń

 

Można oczywiście zostać w domu, i zorganizować "domówkę". Koszt jest niewielki, a zabawa może być równie udana, jak na zorganizowanych balach. Warto jednak pamiętać o kilku zasadach. Bo jeżeli sami organizujemy "domówkę", to warto schować zabytkową porcelanę babci i pamiątki rodzinne w bezpiecznym miejscu; może im grozić niebezpieczeństwo, gdy zabawa wymknie się spod kontroli.

Warto także zadbać o nagłośnienie i oczywiście jedzenie dla naszych gości. Do tego dobre towarzystwo i luźna atmosfera to gwarancja dobrej zabawy.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza