Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Pani Maria mogła żyć!”. Skarga na słupskie pogotowie

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Zdjęcie poglądowe
Zdjęcie poglądowe Archiwum gp24.pl
Ratownicy medyczni ze Słupska udzielili pomocy 86-latce, która doznała ciężkich dolegliwości żołądkowych. Odmówili jednak zabrania jej do szpitala. Po kilku godzinach kobieta zmarła. Pogotowie ratunkowe nie ma sobie nic do zarzucenia.

Pani Maria, 86-letnia mieszkanka Słupska, zmarła w szpitalu w nocy z 28 na 29 września tego roku. Jej znajoma, pani Ewa twierdzi, że pogotowie ratunkowe nie udzieliło seniorce właściwej pomocy.

Leżała w kałuży krwi

- Maria mogłaby żyć - mówi i wraca wspomnieniami do 27 września: - Maria mieszkała sama, nie wychodziła z domu, miała problemy z poruszaniem się. Pomagali jej sąsiedzi. Tylko jedna ze znajomych miała klucz do jej domu. Zaniepokojona brakiem kontaktu z Marią, postanowiła do niej pójść. Znalazła Marię na podłodze, wymiotowała krwią. Był jeszcze z nią kontakt. Wezwała pogotowie. Na miejsce przyjechali ratownicy medyczni. Sprawdzili parametry życiowe i stwierdzili, że wszystko jest w porządku. Odmówili zabrania Marii do szpitala. Po kilku godzinach ponownie zadzwoniła do mnie ta znajoma z informacją, że musi pójść do pracy i nie może dłużej zostać z Marią. Poprosiła o to mnie.

Kiedy pani Ewa weszła do mieszkania seniorki, przeżyła szok. Kobieta leżała na podłodze.

- Nie było z nią kontaktu, widać było, że jest w zapaści - mówi przejęta. - A od odjazdu karetki minęły może jakieś dwie godziny. Zadzwoniłam po pomoc. Ponownie przyjechał ten sam zespół ratowników. Tym razem nawet jej nie zbadali. Przynieśli krzesełko i na nim zamierzali zanieść Marię do karetki. Mówiłam im, że ona jest takim stanie, iż potrzebne są nosze. Poza tym była w samej piżamie, a na zewnątrz było zimno. Ratownik odpowiedział, że wie, co robi i to on decyduje.

Kobieta zmarła

Kobieta była nieustępliwa i zapowiedziała ratownikom, że złoży na nich skargę. Poprosiła jednego z nich, aby podał swoje dane. Odmówił, zasłaniając się RODO (rozporządzenie o ochronie danych osobowych - przyp. red.). Burknął, że mam iść do prokuratury - opowiada.

Pani Maria zmarła w szpitalu w nocy z 28 na 29 września. - Jej wnuczka powiedziała mi, że bezpośrednią przyczyną zgonu było zatrzymanie akcji serca, a pośrednią pęknięty wrzód żołądka.

Kilka dni później pani Ewa udała się do szefa ratowników ze skargą do punkt przy ulicy Paderewskiego w Słupsku. – Od tego pana usłyszałam tylko, że porozmawia z ratownikiem – kobieta nie kryje oburzenia. – Zapytałam: tylko? Odpowiedział: a czego pani ode mnie oczekuje?

Analiza dokumentacji medycznej

Słupskie pogotowie nie ma sobie nic do zarzucenia. Pracownicy twierdzą, że przeanalizowali przebieg wydarzeń.

- Każda skarga jest rozpatrywana przez komisję powoływaną przez dyrektora - twierdzi Andrzej Rut, kierownik działu usług medycznych w Stacji Pogotowia Ratunkowego w Słupsku. - Rozpatrzenie skargi zawsze wymaga dokładnej analizy, a decyzje nigdy nie mogą być pochopne i natychmiastowe. W tej sprawie otrzymaliśmy ustną informację o zaistniałej sytuacji od kobiety, która przybyła do stacji pogotowia wraz z mężem. Zgłaszająca kilkukrotnie była pytana, czy chce złożyć skargę. Zarówno kobieta, jak i jej mąż kilka razy odpowiedzieli, że nie chcą. Jednakże pomimo braku oficjalnej skargi przekazana informacja wymagała rozmowy z pracownikami w celu wyjaśnienia sytuacji (złożenia przez nich wyjaśnień) oraz przeprowadzenia analizy dokumentacji medycznej, co uczyniono. Zgłaszająca domagała się również ujawnienia danych personalnych pracowników w stosunku, co do których przekazywała informacje, co z oczywistych względów (RODO - przyp. red.) nie jest możliwe.

Jakie są wnioski z rozmów z ratownikami?

- Stacja Pogotowia Ratunkowego w Słupsku podjęła odpowiednie kroki w związku z otrzymaną informacją - twierdzi Rut. - Złożone wyjaśnienia oraz analiza dokumentacji medycznej związanej ze zdarzeniem nie wskazały na nieprawidłowe zastosowanie procedur medycznych. Natomiast informacje co do medycznych czynności ratunkowych, udzielonej pomocy, stanu pacjenta czy też innych danych związanych z obsługą pacjentów stanowią dane wrażliwe i nie mogą być ujawniane dla osób nieuprawnionych.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza