Przypomnijmy, że 4 września pracownicy remontujący ulicę przy budynku Kniaziewicza 26 w Słupsku wykryli nieszczelność w skrzynce gazowej. Po zamknięciu dopływu gazu zarządca budynku - słupskie PGM - zlecił naprawę firmie zewnętrznej, a po tym skierował zgłoszenie do gazowni o włączenie gazu. Jednak okazało się, że gaz ulatnia się także wewnątrz budynku.
Mieszkańcy domu twierdzili, że wykryto nieszczelność przy czterech gazomierzach, w tym jednym zamontowanym w mieszkaniu. Liczniki zdemontowano i usterkę usunięto.
Według przepisów Polska Spółka Gazownictwa odpowiada za sieć gazową do kurka głównego oraz za gazomierze, których jest właścicielem. Za instalację wewnątrz budynku odpowiada właściciel nieruchomości.
Radosław Jankiewicz, rzecznik PSG stwierdził, że PSG nie ponosi winy za sytuację powstałą przy ul. Kniaziewicza, wskazując na odpowiedzialność administracji budynku. Zdaniem rzecznika gazomierze były założone prawidłowo.
- Problem stwierdziliśmy na wewnętrznej instalacji gazowej, za którą odpowiada właściciel tej nieruchomości - informował rzecznik, nie podając jednak dokładnej przyczyny ulatniania się gazu.
Nie zna jej także słupskie PGM.
Grzegorz Kubanek, dyrektor ds. technicznych w odpowiedzi na nasz pytania stwierdził: - Gazomierze są własnością PSG i do właściciela należy ocena konieczności wymiany tych gazomierzy. Instalacja gazowa funkcjonuje w tym budynku od kilkudziesięciu lat. Instalacja ta zgodnie z ustawą Prawo Budowlane jest poddawana przeglądowi technicznemu raz w roku. Ostatni przegląd instalacji (części wspólne + instalacja wraz z przyborami gazowymi) odbył się 19 czerwca 2020 roku. Przegląd instalacji gazowej wykonała firma pn. Zakład Instalatorstwa Sanitarnego INSTON ze Słupska.
Dodatkowo dyrektor wyjaśnił, że usytuowanie jednego z gazomierzy w mieszkaniu (to lokal prywatny, nie miejski) jest sprawą pomiędzy dostawcą gazu a odbiorcą. W budynku w siedmiu mieszkaniach znajdują się kuchenki gazowe, a w dziewięciu - kotły gazowe dwufunkcyjne.
- Nie znamy przyczyny rozszczelnienia się instalacji gazowej. PGM nie może się wypowiadać w kwestii założenia (wadliwie lub niewadliwie) gazomierzy. To leży w gestii PSG - odpowiedział dyrektor Grzegorz Kubanek.
Tymczasem podobna sytuacja zaistniała w sąsiedniej kamienicy.
- W nawiązaniu do artykułu chciałbym pogłębić temat zaniedbań, nie wiem kogo - PGM czy PSG, ale pełni obaw również postanowiliśmy skontrolować szczelność instalacji w naszym budynku - napisał w mailu nasz czytelnik. - Mieszkamy w klatce obok, tj. Kniaziewicza 27. Po ciśnieniowej kontroli okazało się, że w naszym budynku w dwóch lokalach występuje nieszczelność. Pytanie teraz moje brzmi, przypadek czy zaniedbania? Ciekawe, jak wygląda sytuacja w całym mieście!
Słupszczanin dodał, że pracownicy firmy przeprowadzającej kontrolę po stwierdzeniu nieszczelności...
- Zakręcili zawory lokatorów, zostawili protokoły i sobie poszli. Pani, która ma 90 lat, kompletnie nie została poinformowana, co się dzieje i zostawili ją bez gazu. Na protokole było zapisane tylko, że nieszczelne od strony mieszkania - informuje nasz czytelnik.
ZOBACZ WIĘCEJ:Uderzył autem w przyłącze gazowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?