Pan Władysław ze Słupska przeżył chwile grozy, gdy na ulicy Wojska Polskiego przed jego samochód nagle wybiegło małe dziecko. Mężczyzna zdążył na szczęście zahamować z piskiem opon.
- Musiałem na chwilę zjechać na parking, żeby się uspokoić - mówi mężczyzna. - Dopiero po tym zdarzeniu zdałem sobie sprawę, że po remoncie ulicy Wojska Polskiego piesi przechodzą przez jezdnię we wszystkich możliwych miejscach. Niewiele osób korzysta już z przejść dla pieszych.
Zdaniem naszego czytelnika, na tej ulicy może niebawem dojść do wypadku.
- Kierowcy jeżdżą tutaj dość wolno, ale czasem, jak wszędzie, zdarza się ktoś, kto się spieszy i nadepnie na pedał gazu - dodaje mężczyzna. - Piesi czują się tam bardzo swobodnie i najczęściej nie zwracają uwagi na przejeżdżające samochody. W końcu według założeń urzędników ta ulica ma mieć miano deptaka.
Nasz czytelnik proponuje, by urzędnicy odpowiedzialni za drogi zastanowili się nad wprowadzeniem zabezpieczeń uniemożliwiających wtargnięcie przechodniom na jezdnię w niedozwolonych miejscach.
- Kilka lat temu na ulicy znajdowały się słupki połączone łańcuchami. Potem zastąpiono je ogrodzonymi klombami, na których posadzono krzewy. To umożliwiało przejście pieszym tylko w miejscach dozwolonych. Moim zdaniem pracownicy Zarządu Infrastruktury Miejskiej powinni zastanowić się nad tym, by zamontować na przykład ozdobne, stylizowane na stare, słupki z łańcuchami. Wyglądałyby one estetycznie, a przede wszystkim zwiększałyby bezpieczeństwo na ulicy.
O pomyśle czytelnika powiadomiliśmy słupskich drogowców.
- W projekcie remontu nie ma planów montażu żadnych elementów oddzielających chodnik od jezdni. Po zakończeniu prac rozważymy na pewno zmianę organizacji ruchu na podobną do tej, jaka jest na ulicy Starzyńskiego. Ulica Wojska Polskiego została wyremontowana głównie z myślą o pieszych.
Oni muszą czuć się tam bezpiecznie - mówi Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej. - Bardzo możliwe, że na jezdni zostanie wprowadzone ograniczenie prędkości do 20 kilometrów na godzinę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?