Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po zwolnieniach w Scanii wzrośnie liczba bezrobotnych w Słupsku

Zbigniew Marecki [email protected]
Niestety, jak wskazują statystyki, z pracą w naszym regionie łatwo nie będzie. Stopa bezrobocia w powiecie słupskim wynosi 21,6 procent i jest dużo wyższa niż średnia w województwie pomorskim – 12,1 procent.
Niestety, jak wskazują statystyki, z pracą w naszym regionie łatwo nie będzie. Stopa bezrobocia w powiecie słupskim wynosi 21,6 procent i jest dużo wyższa niż średnia w województwie pomorskim – 12,1 procent. Archiwum
Ponad dwieście osób dołączy do grona bezrobotnych w Słupsku. To pracownicy Scanii, PZU oraz delikatesów Piotr i Paweł oraz Bomi. Nie ma pracodawców, którzy chcieliby ich zatrudnić.

Jeszcze w sierpniu mają się odbyć specjalne targi pracy dla ponad stu pracowników słupskiej Scanii, którzy stracą pracę w tej fabryce. Aby im pomóc w znalezieniu nowego zatrudnienia, przygotowują je wspólnie Centrum Aktywizacji Zawodowej przy Powiatowym Urzędzie Pracy w Słupsku oraz Słupska Izba Przemysłowo-Handlowa. Na razie jednak efekty tych starań nie są zadowalające.

– Na zaproszenie do udziału w targach odpowiedziały jedynie dwie firmy z regionu słupskiego. Na dodatek nie wiadomo, czy one rzeczywiście zaoferują miejsca pracy – komentuje Tomasz Kroplewski, kierownik Centrum Aktywizacji Zawodowej.

Dlatego zamierza zaprosić na tę imprezę także pracodawców z Trójmiasta. Liczy na to, że część zwalnianych pracowników Scanii będzie zainteresowana pracą w Trójmieście i jego okolicach.

– Cała ta sytuacja wskazuje, że mamy do czynienia z coraz wyraźniejszym spowolnieniem gospodarczym w kraju. To się zaczęło od problemów w budownictwie, a teraz zaczynają one dotyczyć kolejnych branż – mówi Kroplewski.

O problemach z pozyskaniem nowej pracy nieoficjalnie mówią także pracownicy zwalniani ze Scanii.

– Chodziłem już do kilku pracodawców w Słupsku i regionie. Wyraźnie nie są zainteresowani monterami. Niektórzy byliby skłonni mnie przyjąć, ale musiałbym się na własny koszt przekwalifikować, a płaca byłaby znacznie gorsza – opowiada czterdziestoletni pracownik (nazwisko do wiadomości redakcji). Nie ukrywa, że myśli o wyjeździe do Anglii lub Niemiec, bo tam w znalezieniu zatrudnienia mogą mu pomóc koledzy, którzy już od dawna pracują na Zachodzie.

– Spróbuję jeszcze szczęścia podczas targów pracy, które mają być zorganizowane tylko dla nas. A nuż się uda – uśmiecha się na koniec rozmowy.
Tymczasem słupski PUP zabiega w Ministerstwie Pracy w Warszawie o dodatkowe pieniądze na aktywne formy walki z bezrobociem, które mają być wydane na tworzenie nowych miejsc pracy, staże i samozatrudnienie. Będą z nich mogli korzystać pracownicy Scanii.

Janusz Chałubiński, dyr. PUP w Słupsku uważa, że raczej te pieniądze dostanie. Na razie nie wiadomo tylko, kiedy trafią do Słupska i czy uda się je wykorzystać w tym roku, bez konieczności zwrotu do Warszawy. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że na słupskim rynku pracy pojawią się nowe grupy osób poszukujących zatrudnienia. Według Kroplewskiego chęć zwolnień grupowych już bowiem w Słupsku zgłosiły nowe firmy – delikatesy Bomi oraz Piotr i Paweł, a także PZU. W sumie chodzi o kolejne blisko sto osób.

Niestety, jak wskazują statystyki, z pracą w naszym regionie łatwo nie będzie. Stopa bezrobocia w powiecie słupskim wynosi 21,6 procent i jest dużo wyższa niż średnia w województwie pomorskim – 12,1 procent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza