- Zaczynacie ligę ważnym meczem z PGE Turowem Zgorzelec. To bardzo trudny rywal.
- Oni będą musieli, my możemy. W takich sytuacjach gra się trochę łatwiej. My nie możemy kalkulować. Nie mamy takiego zespołu, który może do spotkania podchodzić na 80 procent. W każdym musimy być zaangażowani, by wygrać.
- Jak by pan ocenił Energę Czarnych przed startem?
- Pokazaliśmy w sparingach, że potrafimy grać dobrą koszykówkę. Szczególnie podobała mi się nasza gra w turnieju w Toruniu. Udowodniliśmy, że drzemie w nas duży potencjał. Musimy jednak poczekać na kontuzjowanych zawodników. Te problemy personalne, brak zawodników kontuzjowanych miały wpływ na naszą postawę w sparingach. Jak wrócą będzie na pewno lepiej.
- Jak jest więc z pańskim zdrowiem, bo walcząc często na czwórce musi pan używać dużo siły. A miał pan mało czasu na odpoczynek i regenerację po poprzednim sezonie, bo przygotowywał się z kadrą Polski.
- Nie mam wyjścia. Staram się trenować jak zawsze, Grzegorz Klin, specjalista od przygotowania fizycznego, pracuje z nami. Mam nadzieję, że moje ciało wytrzyma. Taki jest sport, że musiałem w meczach sparingowych zastępować kolegów. Jak oni wrócą, to moja rola się zmniejszy. Odciążą mnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?