nasz komentarz
nasz komentarz
Szefowie Poczty Polskiej reklamowali przesyłkę priorytetową, że w ciągu jednego dnia dotrze do każdego miasta w Polsce, w trzy dni w całej Europie, a w sześć dni na całym świecie. Teraz okazuje się, że w sześć dni nie potrafi dojść do adresata list priorytetowy w miejscowościach oddalonych od siebie o kilkaset kilometrów. Przedstawiciele poczty w Słupsku twierdzą nawet, że nie muszą wszystkich przesyłek priorytetowych dostarczać w jeden dzień, a klienci reklamę źle zrozumieli. Miało być dobrze, a wyszło jak zwykle. Tak pocztowo.
- Syn wysłał z Gorzowa do mnie życzenia z okazji Dnia Kobiet listem priorytetowym już 3 marca, ale list dotarł do mnie dopiero 10 marca, dwa dni po święcie - mówi zdenerwowana Marianna Luckhaus ze Słupska.
- Za co poczta bierze pieniądze, jeśli list, który powinien być u mnie dzień po wysłaniu, cztery dni leżał na poczcie w Słupsku. Widać to po dacie stempla pocztowego ze Słupska.
Przedstawiciele słupskiej poczty nie potrafią wytłumaczyć spóźnienia.
- To rzeczywiście zbyt długo trwało i możemy tylko przeprosić klientów - mówi Jerzy Biernacki, kierownik działu kontroli Poczty Polskiej w Słupsku.
- Nie każdy list priorytetowy musi dotrzeć do adresata na drugi dzień po wysłaniu. Normy unijne określają, że 80 procent przesyłek priorytetowych musi dotrzeć w ciągu jednego dnia. Pozostałe 20 procent ma na to następne dni.
Pocztowcy przed Wielkanocą zatrudnią więcej pracowników.
- W zwykłe dni w sortowni pracuje 30 ludzi, a na dwa tygodnie przed świętami będzie ich 40 - zaznacza Jerzy Biernacki.
Poczta sobie, a klient myśli swoje - co zrobić, żeby być pewnym, że kartka świąteczna dotrze na święta?
- Zachęcam, żeby wysyłać kartki wielkanocne już teraz, a najpóźniej zrobić to pod koniec marca - tłumaczy Eugenia Bragin, regionalny rzecznik prasowy Poczty Polskiej w Szczecinie.
Na wcześniejszym wysłaniu listu zaoszczędzimy. Od 1 kwietnia zwykły list podrożeje o 10 groszy i będzie kosztował 1,55 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?