O problemie poinformowała nas pani Anita Sabiniarz, jedna z mieszkanek ulicy Morcinka w Słupsku. Kiedy kilka dni temu zobaczyła, w jaki sposób przycinane są gałęzie, bardzo się zdenerwowała.
- W Słupsku jest coraz mniej zielonych miejsc, dlatego zawsze byliśmy zadowoleni, że z naszych okien mogliśmy popatrzeć na kwitnące drzewa i krzewy - mówi Anita Sabiniarz. - Jednak od kilku dni pracownicy administracji przycinają gałęzie. Wiele drzew zostało bardzo ogołoconych.
Pani Anita opowiedziała o tym swoim rodzicom, którzy są inżynierami leśnymi. Ich zdaniem niektóre z drzew zostały przycięte w taki sposób, że będą odrastać przez wiele lat.
- Najbardziej szkoda akacji, która rosła tu od dawna - dodaje mieszkanka. - To twarde drzewo i nie odrasta tak szybko. Świerki też zostały przycięte. Wcześniej wycięto gruszę.
Mieszkańcom zależy na drzewach, bo niektórzy z nich w czasie zeszłorocznych suszy sami o nie dbali.
- Podlewałem te drzewa, bo dzięki nim okolica jest piękniejsza - dodaje pan Zenon, mieszkaniec ulicy Morcinka. - Bez nich nie byłoby tu tak ładnie.
- Rozumiemy, że niektórzy są uczuleni na pyłki i drzewa mogą im przeszkadzać, ale nie można od razu ich ogołacać - twierdzi pani Aneta. - Nie wyobrażam sobie tej ulicy z wystającymi z ziemi palami.
O problemie mieszkańców powiadomiliśmy słupskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Zdaniem kierownika oddziału nr 1 PGM, przycinanie gałęzi prowadzone jest na wniosek mieszkańców.
- To właśnie mieszkańcom często przeszkadzają konary drzew - mówi Marek Kopko, kierownik PGM. - Twierdzą, że zasłaniają im światło, dlatego są przycinane.
Sprawdzimy jednak, czy gałęzie zostały przycięte prawidłowo i żadne z drzew nie zostało zniszczone.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?