Podejrzani o zabójstwo małżeństwa farmerów z Langared w hrabstwie Alingsas w Szwecji zostali wydani Szwedom w piątek. O przekazaniu ściganych Europejskim Nakazem Aresztowania na początku grudnia zdecydował Sąd Okręgowy w Słupsku.
Jak donosi szwedzka gazeta "GT/Expressen", wczoraj 40-letni Jacek T. ze Słupska i 33-letni Mirosław T. z Gardny Wielkiej zostali doprowadzeni do Sądu Okręgowego w Alingsas.
Przed budynkiem zgromadziły się liczne media. O godzinie 10 rozpoczęło się za zamkniętymi drzwiami przesłuchanie Mirosława T. Przesłuchiwał go prokurator Patrick Tilly. Zdaniem prokuratury, to Mirosław T. z Jackiem T. zabił w październiku starsze małżeństwo. Najpierw związali ofiary - 71-letnią Inger i 70-letniego Torgny'ego Antby, zakleili im taśmą twarze i głowy. Mężczyźnie zadali kilkanaście ciosów w głowę ciężkim narzędziem, kobietę udusili rękoma za szyję i poduszką. Z domu ofiar zginął sejf.
Obrońca John Lövrup zaprzeczył stawianym przez prokuraturę zarzutom. Jednak godzinę później sędzia Mats Persson aresztował 33--latka pod zarzutem morderstwa i kradzieży. Jednocześnie wprowadził restrykcje - podejrzany nie może korzystać z telefonu, otrzymywać gazet. Może kontaktować się tylko z prawnikami.
W południe doprowadzono Jacka T. Podejrzany zaprzeczył popełnieniu przestępstwa. Nie zgodził się na podwyższony rygor w areszcie. Jego adwokat domagał się dla niego dostępu do telewizji, radia i gazet. Jednak sąd odmówił, zarządzając całkowitą izolację.
Według prokuratury, dowodem przeciwko Polakom jest fakt, że ich telefony komórkowe były używane w Langared w czasie morderstwa. Podczas przeszukania w Gardnie w garażu Mirosława T. znaleziono dwie sztuki broni - ostrą i gazową, amunicję oraz jednorazowe plastikowe opaski zaciskowe. Według szwedzkiego prokuratora, opaski są bardzo charakterystyczne i tego samego typu, jakich użyto podczas morderstwa do związania nóg zamordowanej pary.
- Te opaski są nietuzinkowe. Dokładnie takie same znaleziono w Polsce - argumentował Patrik Tilly.
Sąd chce, by prokurator wniósł oskarżenie przeciwko mężczyznom przed 2 stycznia, ale prokuratura liczy na dodatkowy czas.
- Jeden z podejrzanych przyznał podczas przesłuchania, że był w Langared we wrześniu tego roku - dodał Patrik Tilly, ale prokurator nie chciał ujawnić, o którego z nich chodzi.
Szwedzcy dziennikarze spekulują, że to najprawdopodobnie Mirosław T. odwiedził krewnych na farmie. Wszystko wskazuje też na to, że oni także będą odpowiadać przed sądem za pomoc w przestępstwie i ukrywanie przestępców. Sąd zapowiedział ich przesłuchania na dzisiaj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?