Na potęgowskim boisku doszło do konfrontacji dwóch zespołów z trzecioligowymi aspiracjami. Pomorze czuło respekt przed skarszewską ekipą. Również Wietcisa obawiała się potęgowian. Początkowo gra nie kleiła się z obu stron. Kibice obserwowali sporo niecelnych podań i rwanych akcji.
Walka toczyła się w przeważnie środkowej strefie boiska. Miejscowi i przyjezdni piłkarze próbowali strzałów z dalszych odległości, ale mieli fatalnie ustawione celowniki. Pod koniec I połowy inicjatywę przejęli gospodarze. Również po przerwie więcej z gry mieli potęgowscy zawodnicy. Jedyna bramka została zdobyta w 76. minucie. Wtedy to w roli bohatera wystąpił rezerwowy Mariusz Mikołajczyk. Skarszewska drużyna była nastawiona na kontry. Jej wypady pod bramkę Pomorza były groźne. Pomorze chciało dowieźć korzystny wynik do końca meczu. Zamiar się powiódł.
- Wszyscy wiedzieliśmy, że to będzie bardzo trudne spotkanie. Zaskoczyła mnie Wietcisa, bo nastawiła się na defensywne poczynania. Należał się nam rzut karny, bo skarszewski obrońca zagrał ręką w polu karnym, ale sędzia główny udał, że nie widział tego. Mieliśmy przewagę, ale zabrakło precyzji w strzałach. Słowa uznania należą się całej drużynie, która wybiegała trzy kolejne punkty - ocenił Maciej Cieślik, trener potęgowskiego Pomorza.
Pomorze Potęgowo - Wietcisa Skarszewy 1:0 (0:0).
Bramka: 1:0 Mariusz Mikołajczyk (76).
Pomorze: Kotłowski, Kleser, Bukowski, Bobrowski, Siarnecki, Pooch (50 Mariusz Mikołajczyk), Solczak (63 Kaczmarek), Roeske, Damian Mikołajczyk (67 Formela), Jarosiewicz, Babatunde (67 Patyk).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?