Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziecko wypadło z balkonu

Redakcja
Wystarczył ciężar sześciolatka, by spory fragment balustrady wypadł. Drewno w tym miejscu było spróchniałe.
Wystarczył ciężar sześciolatka, by spory fragment balustrady wypadł. Drewno w tym miejscu było spróchniałe.
6-letni Mateusz spadł z balkonu, gdy pod jego ciężarem połamała się drewniana, spróchniała balustrada. Chłopczyk puszczał na balkonie bańki mydlane.

Prawdopodobnie wspiął się na balustradę lub się o nią oparł.

Spróchniałe drewno puściło i malec runął w dół z pierwszego piętra. Ze złamaną kością udową i potłuczoną miednicą trafił najpierw do kołobrzeskiego, potem do koszalińskiego szpitala.

Ten wypadek wydarzył się w poniedziałek, w jednym z dźwirzyńskich pensjonatów. Rodzice Mateusza, przyjechali z synkiem nad Bałtyk z Częstochowy. - W chwili wypadku rodzice byli razem z dzieckiem - powiedział nam oficer prasowy kołobrzeskiej komendy, kom. Łukasz Chruściel.

- Okazało się, że barierka była spróchniała. Właściciel twierdzi, że informował rodziców o stanie barierki. Mateusz przebywa dalej w koszalińskim szpitalu. Rodzice chłopca, we wtorek opuścili pensjonat.

Wypadek i okoliczności w jakich do niego doszło bada kołobrzeska policja oraz prokuratura. Postępowanie prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania uszkodzenia ciała powyżej siedmiu dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza