Nieśli związkowe flagi i odręcznie wypisane hasła: "Przemysł stoczniowy musi istnieć", "W obronie naszej stoczni", "Chcemy pracować a nie głodować".
- Decyzja o marszu została podjęta spontanicznie, w czasie przerwy śniadaniowej - mówi Zdzisław Kołodziejczyk, projektant, kadłubowiec, 43 lata w stoczni. - Szybko się zorganizowaliśmy. Idziemy w obronie miejsc pracy, polityka nas nie interesuje. Chcemy mieć spokojną, stabilną pracę.
Przed Urzędem Wojewódzkim stoczniowcy przekazali wojewodzie Marcinowi Zydorowiczowi petycję skierowaną do premiera Donalda Tuska.
Domagają się pilnego spotkania z premierem i wyjaśnień dotyczących aktualnej sytuacji stoczni.
Komisja Europejska domagała się od rządu korekty nadesłanych programów restrukturyzacji i prywatyzacji stoczni.
- W czwartek rano nasze korekty dostał minister skarbu państwa Aleksander Grad - mówi Zbigniew Urbaniec, wiceprezes Grupy KEM, do której należy spółka Mostostal Chojnice zainteresowana zakupem SSN.
- Zwróciliśmy się do ministra z prośbą o zorganizowanie nam i naszemu partnerowi, norweskiej stoczni Ulstein Verft, spotkania z Komisją Europejską. Chcemy osobiście przekonać komisję do naszego programu restrukturyzacji i prywatyzacji Stoczni Szczecińskiej Nowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?