Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki protest w Szczecinie - stoczniowcy przemaszerowali przez miasto

Zbigniew Marecki
Stoczniowcy domagają się spotkania z premierem.
Stoczniowcy domagają się spotkania z premierem. Fot. Marcin Bielecki
Prawie 3 tysiące stoczniowców w marszu protestacyjnym przeszło pod Urząd Wojewódzki w Szczecinie. Szli w roboczych drelichach, w kaskach, trąbiąc i gwiżdżąc.

Nieśli związkowe flagi i odręcznie wypisane hasła: "Przemysł stoczniowy musi istnieć", "W obronie naszej stoczni", "Chcemy pracować a nie głodować".

- Decyzja o marszu została podjęta spontanicznie, w czasie przerwy śniadaniowej - mówi Zdzisław Kołodziejczyk, projektant, kadłubowiec, 43 lata w stoczni. - Szybko się zorganizowaliśmy. Idziemy w obronie miejsc pracy, polityka nas nie interesuje. Chcemy mieć spokojną, stabilną pracę.

Przed Urzędem Wojewódzkim stoczniowcy przekazali wojewodzie Marcinowi Zydorowiczowi petycję skierowaną do premiera Donalda Tuska.

Domagają się pilnego spotkania z premierem i wyjaśnień dotyczących aktualnej sytuacji stoczni.
Komisja Europejska domagała się od rządu korekty nadesłanych programów restrukturyzacji i prywatyzacji stoczni.

- W czwartek rano nasze korekty dostał minister skarbu państwa Aleksander Grad - mówi Zbigniew Urbaniec, wiceprezes Grupy KEM, do której należy spółka Mostostal Chojnice zainteresowana zakupem SSN.

- Zwróciliśmy się do ministra z prośbą o zorganizowanie nam i naszemu partnerowi, norweskiej stoczni Ulstein Verft, spotkania z Komisją Europejską. Chcemy osobiście przekonać komisję do naszego programu restrukturyzacji i prywatyzacji Stoczni Szczecińskiej Nowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza