Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Bytowie i Lęborku lekarzy przyjmą od ręki

Magdalena Olechnowicz
Ogromne braki kadrowe mają szpitale bytowski i lęborski. Zatrudnią od ręki po kilkunastu lekarzy niemal każdej specjalności.

Ogromne braki kadrowe mają szpitale bytowski i lęborski. Zatrudnią od ręki po kilkunastu lekarzy niemal każdej specjalności.

Szpital bytowski ogłasza się m.in. w ogólnopolskim miesięczniku "Służba Zdrowia".

W ogłoszeniu czytamy, że potrzebni są lekarze 12 specjalizacji, m.in. anestezjolodzy, pediatrzy, chirurdzy, kardiolodzy i pulmonolodzy. To wcale nie oznacza, że szpital poszerza swoją działalność, po prostu są tu tak ogromne braki kadrowe.

- Wynika to z nowych warunków postawionych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Na każdym oddziale, oprócz ordynatora, powinien być co najmniej jeden lekarz z drugim stopniem specjalizacji. A my na przykład na chirurgii w Miastku mamy lekarza tylko z pierwszym stopniem specjalizacji - mówi Zbigniew Bińczyk, dyrektor Szpitala Powiatu Bytowskiego, którego częścią jest szpital w Miastku.

- Poza tym, większość lekarzy jest już w wieku emerytalnym. Gdyby dzisiaj zdecydowali się odejść, musiałbym zamknąć cały szpital.
Taka sama sytuacja jest w szpitalu lęborskim. - Pilnie zatrudnimy chirurga ortopedę, nefrologa i ginekologa, ale nie tylko. Zapotrzebowanie mamy także na internie, kardiologii i neonatologii - mówi Przemysław Krefft, lekarz naczelny szpitala w Lęborku.

Obydwaj dyrektorzy szukają lekarzy w całej Polsce i nie tylko. - Dzwonią również lekarze z zagranicy, ale często po prostu nie jesteśmy w stanie zaoferować im zadowalających warunków finansowych - przyznaje dyr. Bińczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza