Dziś, w Sądzie Rejonowym w Stargardzie zapadła decyzja o zastosowaniu aresztu tymczasowego wobec dwóch mężczyzn. Sąd podjął ją obawiając się matactwa oraz wpływania na zeznania pokrzywdzonej i świadków.
Sylwester J. i Paweł Z. podejrzani są o to, że w lutym 2009 r. przemocą doprowadzili dziewczynę, która nie miała wówczas skończonych 14 lat, do obcowania płciowego. Mężczyźni są kolegami, znają się z dziewczyną, mieszkają w sąsiedniej wsi.
Z ustaleń śledczych wynika, że w rodzinnej miejscowości dziewczyny młodszy mężczyzna wciągnął ją do samochodu, którym razem ze starszym wywieźli ją do zabudowań po byłym gospodarstwie rolnym. Młodszy miał ją tam trzymać za ręce, a starszy zgwałcić.
Według pokrzywdzonej, owocem gwałtu jest dziecko, które urodziło się w ten wtorek. 14-latka ukrywała ciążę, urodziła w ubikacji przy szatni w sali gimnastycznej, podczas gdy jej klasa miała lekcję WF.
Podejrzani nie przyznają się do winy.
- To nie był gwałt - uważa Marta Z., starsza siostra aresztowanego Pawła Z. - Sama tego chciała, a teraz szuka winnego. To są jej koledzy, dobrze ją znali i pewnie nie raz obracali. Ona bardzo wcześnie zaczęła to robić.
Ten chłopak jednak też nie cieszy się dobrą opinią.
- To jest chuligan - mówi o Pawle Z. sołtys jednej z okolicznych wsi.
Za gwałt zbiorowy na małoletniej grozi od 3 do 15 lat pozbawienia wolności, a za współżycie z osobą małoletnią od 2 do 12 lat więzienia.
Dziś dziewczyna wróciła z córeczką do domu. Czują się dobrze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?