"Głos": Dwie sprawy najgłośniej odbiły się w mediach w ostatnich miesiącach - użytkowanie kart służbowych do prywatnych celów i "wirtualna" kopalnia w Senegalu, którą kupiono za 200 mln zł, a fosforytów z niej jak nie było, tak nie ma. Czy te dwie sprawy miały wpływ na kondycję Grupy Azoty Zakłady Chemiczne "Police"?
Wojciech Wardacki: Zaczynamy od kart czy od Senegalu?
"Głos": Tych pierwszych, bo kwoty były jednak dużo niższe. A przy obecnych zarobkach wielu Polaków wywołało to, mówiąc delikatnie, zażenowanie i niesmak. Zwykłemu zjadaczowi chleba nie mieściło się w głowie, że można było płacić kartami służbowymi za buty, klocki lego, wizyty w spa, w klubach go-go itd.
Wojciech Wardacki: Jest to dla nas przykra sprawa. Wolelibyśmy, by o naszej firmie mówiono w innym kontekście.
Cały wywiad w piątkowym Magazynie papierowego "Głosu"
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?