Stało się tak, choć badania genetyczne wykazały, że fragmenty kości znalezione w maju w lesie w gminie Kobylnica to resztki ciała młodej mieszkanka Redzikowa, która zaginęła w lipcu 2005 roku w Słupsku.
Szczątki odkrył miejscowy leśniczy. Rodzina z Redzikowa rozpoznała wtedy rzeczy zaginionej kilka lat temu córki.
Policja natychmiast zebrała wszystkie szczątki, sfotografowała je i przygotowała do badań DNA, które na zlecenie prokuratury wykonał biegły z Gdańska.
Potwierdził, że były to szczątki ciała dziewczyny, która zaginały w środku dnia w centrum Słupska, podczas wspólnego wyjścia z matką do przychodni zdrowia.
Policja przesłuchała kilkanaście osób, które miały kontakt z ofiarą przed zniknięciem dziewczyny.
- Nie byliśmy w stanie ustalić, kto ją widział ostatni raz oraz w jakich okolicznościach zginęła. Dlatego śledztwo zostało umorzone - przyznaje Maria Pawłyna, prokurator rejonowy w Słupsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?