Podczas wyborów parlamentarnych w 2019 roku po sprawdzeniu wszystkich protokołów obwodowych komisji wyborczych w słupskim ratuszu zauważono, że w komisji obwodowej nr 5 na Osiedlu Niepodległości - jednej z największych na terenie miasta - kandydaci do Senatu z ramienia Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości mieli odmienne niż we wszystkich pozostałych obwodach wyniki. Według protokołu tylko tam Dorota Arciszewska-Mielewczyk, kandydatka PiS, miała 800 głosów, a jej konkurent - Kazimierz Kleina z PO - 400 głosów. W pozostałych komisjach proporcja była odwrotna.
- Komisja była zmęczona, obwód bardzo duży, głosów do liczenia bardzo wiele. Prawdopodobnie było tak, że osoba, która spisywała ten protokół, nie do właściwej rubryczki przypisała wielkość uzyskanych głosów. A pozostali członkowie komisji nie spojrzeli na ten napis, tylko podpisali się na drugiej stronie. Nasza procedura jest taka, że musieliśmy to zgłosić do prokuratury - mówiła kilka dni po wyborach Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska.
Prokuratura Rejonowa w Słupsku zajęła się tą sprawą. Śledczy zabezpieczyli m.in. protokoły z glosowania w Słupsku. Po kilku miesiącach przesłuchań sprawa została umorzona.
Błędy z podliczeniem głosów z jednej komisji obwodowej w Słupsku nie miały wpływu na wynik wyborów kandydatów do Senatu w okręgu -słupskim. W okręgu wybory wygrał Kazimierz Kleina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?