Wszyscy zebrani przeszli ulicą Wojska Polskiego skandując hasła popierające ogólnopolski protest opiekunów osób niepełnosprawnych. Były transparenty i głośno wykrzyczane postulaty.
Renata Wismont, Prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Niepełnosprawnych Dajmy im radość, która stała na czele marszu:
- Integrujemy się z protestującymi w sejmie rodzicami dziećmi niepełnosprawnych i podpisujemy się pod ich postulatami. Mówimy takim samym głosem i wyrażamy stanowcze "nie" dla tego co się teraz dzieje w naszym państwie. Chcemy zmian i ustaw, które będą regulowały prawa osób niepełnosprawnych i poprawiały ich życie w Polsce.
Czego domagają się protestujący?
Przede wszystkim chodzi o uznanie opieki nad osobą niepełnosprawną jako pracy zawodowej i wynikającej z tego tytułu świadczeń. Pikietujący żądają podniesienia wysokości świadczeń do wysokości płacy minimalnej, podniesienia zasiłku pielęgnacyjnego lub przynajmniej zrównania z zasiłkiem ZUS, podniesienie renty socjalnej do wysokości pensji minimalnej, a także zapewnienia darmowych leków i sprzętów podtrzymujących życie, zapewnienia darmowych świadczeń niezbędnych do codziennej pielęgnacji.
- To żenujące, że wszystkim niepełnosprawnym w Polsce przysługuje w tej chwili dofinansowanie do dwóch pampersów na dzień. Tak nie może być. Przecież nie można wyliczyć potrzeb fizjologicznych człowieka - komentuje Renata Wismont.
Podkreśla ona także, że istotne jest zapewnienie darmowych leków i sprzętów podtrzymujących życie osobom niepełnosprawnym. - Rodzice z dziećmi głęboko upośledzonymi, wymagającymi respiratorów, ssaków i innych niezbędnych sprzętów, nie mają tego zapewnionego. Jesteśmy w Unii Europejskiej. Dążmy więc do standardów europejskich - stwierdza Wismont.
Pan Marek, ojciec 12-letniej Martyny również wziął udział w marszu osób niepełnosprawnych.
- Te dzieci są naprawdę pokrzywdzone przez los. Do tego dochodzi brak wsparcia finansowego ze strony państwa. Około 800 złotych zasiłku na dziecko niepełnosprawne, które otrzymuję miesięcznie to praktycznie żadne pieniądze. To na samo utrzymanie dziecka nie wystarcza - mówi mężczyzna, po czym dodaje, że przydział dwóch pampersów na dzień dla osób niepełnosprawnych to jakieś nieporozumienie, bowiem taka ilość nie starcza niekiedy na dwie godziny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?