Wszystkie były uczestniczkami obozu harcerskiego w podbytowskim Rekowie, gdzie Dariusz M. pracował jako konserwator. Jest jeszcze jeden zatrzut. To posiadanie treści pornograficznych z udziałem dzieci.
Sprawa wyszła na jaw pod koniec lipca tego roku. Na obozie doszło do incydentu między 17-letnim chłopakiem jednej z dziewcząt a Dariuszem M. Ten pierwszy uderzył go w twarz. Konserwator nie zgłosił tego komendantowi obozu. Pojawiły się za to informacje o niewłaściwych relacjach 29-latka i kilku dziewcząt.
Niedługo po zatrzymaniu Dariusz M. usłyszał zarzuty doprowadzenia trzech osób poniżej 15. roku życia do poddania się innym czynnościom seksualnym. Później doszedł zarzut wykorzystywania seksualnego 16-latki. Uczestniczki obozu zeznały, że mężczyzna dotykał je w intymnych miejscach i kazał się obnażać. Poza tym w komputerze Dariusza M. policjanci znaleźli treści z pornografią dziecięcą.
- Zebraliśmy już praktycznie cały materiał dowodowy. Czekamy tylko jeszcze na opinię psychiatryczną i seksuologiczną. Myślę, że pod koniec listopada tego roku sprawa powinna być zakończona na etapie prokuratury - mówi Ryszard Krzemianowski, prokurator rejonowy w Bytowie. 29-latek nie przyznał się. Twierdzi, że został pomówiony. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?