Rafał Faleński zarejestrował firmę w lipcu 2020 r. Nie zatrudnia pracowników. Teraz wystąpił do Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku o dotację na zatrudnienie 4 osób – na każdą 22 tysiące złotych. – Ustnie otrzymałem informację, że przyznano mi dotację na 1 osobę. Usłyszałam, że wcześniej nie zatrudniałem pracowników i stąd taka decyzja. Czekam jeszcze na pismo. Nie rozumiem takiego postępowania. Chcę dać pracę 4 osobom, a urząd nie chce pomóc. I to w dobie pandemii, gdzie rynek pracy stał się trudny. Mam do realizacji duży kontrakt – mówi przedsiębiorca.
Paweł Kądziela, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku mówi ogólnie (nie odnosi się bezpośrednio do tej sprawy), że dbałość o publiczne środki wymaga od nich ostrożności. – Zasada jest taka, że do firm, które są bardzo krótko na rynku i nie mają swojej biznesowej historii, podchodzimy ostrożniej. Właśnie z powodu troski o publiczne pieniądze. Takie firmy po raz kolejny mogą wystąpić o wsparcie. Poza tym, wniosków jest dużo. I nie jesteśmy w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb. Dodam jeszcze, że w ocenie wniosków doradza nam komisja złożona z praktyków biznesu - mówi Paweł Kądziela.
Dyrektor Teatru Nowego o budowie nowej siedziby
Rafał Faleński odrzuca te argumenty. – Chciałem przy wsparciu z PUP w Słupsku zatrudnić 4 osoby minimum na 24 miesiące (ten okres to warunek dotacji – dop. redakcji). PUP w Słupsku przy wypłacie dotacji mógł mi zablokować na koncie na dwa lata 88 tysięcy złotych. I jakie jest tu ryzyko dla urzędu? Żadne. Zadaję pytanie, dla kogo są pomocowe pieniądze, jeśli nie dla takich firm, jak moja – stwierdza Rafał Faleński.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?