To już trzeci miesiąc, gdy w Polsce obowiązuje nowa ustawa śmieciowa. Sprawdziliśmy, jak z nowymi przepisami radzą sobie gminy powiatu lęborskiego. W większości są problemy.
Nie wszyscy lęborczanie wzięli sobie do serca nowe zasady zagospodarowania odpadami. Wciąż deklaracji, czy będą, czy też nie segregować śmieci nie złożyło osiemdziesiąt osób.
- Wysyłamy im wezwania, ale nie przynosi to rezultatu - mówi Alicja Zajączkowska, wiceburmistrz Lęborka.
- Wszystko na to wskazuje, że to urząd naliczy im stawkę za odbiór śmieci i będzie to ta wyższa, czyli za odpady niesegregowane.
Wiceburmistrz twierdzi, że do urzędu nadal przychodzi sporo osób. - Zmieniają jeszcze deklaracje - twierdzi.
- Pod dwóch miesiącach funkcjonowania ustawy wybierają tę opcje, którą ich najbardziej pasuje.
Już w wakacje okazało się, że w Lęborku wciąż jest za mało zestawów do selektywnej zbiórki, tak zwanych dzwonów. - Musieliśmy zastanowić się, gdzie je ustawić, by służyły mieszkańcom
- mówi Alicja Zajączkowska. - W końcu trzeba było dokupić aż osiemdziesiąt osiem zestawów. To wystarczająca liczba, by każdy mieszkaniec mógł posegregować śmieci.
Problemy są też w Łebie. Radni ustanowili zbyt niską cenę za odbiór odpadów i do końca roku gmina będzie musiała dopłacić około pięćdziesięciu tysięcy złotych. Są też inne kłopoty. Chodzi o odbiór worków i płatności za nie.
- Łebianie podpisali umowy na odbiór nieczystości z urzędem miasta, a nie z Sanipolem, dlatego też chcą odbierać worki w urzędzie, a nie firmie zbierającej odpady - twierdzi Barbara Dąbrowska, radna. - Jest bliżej, a dla ludzi starszych przez to wygodniej.
Radni zwrócili też uwagę, na to, żeby cena worków była wliczona w kwotę jaką płacą za odbiór odpadów, a nie musieli chodzić specjalnie do firmy i tam je kupować.
- W tej kwestii jesteśmy chyba wyjątkiem - twierdzą radni. - W gminie Wicko wszyscy worki dostają za darmo, podobnie jest w Lęborku. Nasi goście, którzy do nas przyjeżdżają, również twierdzą, że pojemniki i worki otrzymują nieodpłatnie.
Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby, wyjaśnia, że stawki za odbiór odpadów powinny wzrosnąć. - Taka kalkulacja została już sporządzona - twierdzi. - Nie obejmuje ona dostawy worków, ale jeżeli taka będzie wola rady, to z jednoczesnym przyjęciem na gminę tego dodatkowego obowiązku będzie konieczne dodatkowe podwyższenie stawek.
Jerzy Pernal, wójt gminy Cewice, twierdzi, że u nich nie ma żadnych problemów z ustawą śmieciową. Przyznaje, że były drobne interwencje, na przykład ktoś informował, że firma nie odebrała odpadów, ale tylko na początku. Większych problemów nie ma też w Wicku.
- Pojedyncze osoby nie złożyły jeszcze deklaracji - mówi Dariusz Waleśkiewicz, wójt Wicka. - Wzywamy ich do wypełnienia tego obowiązku. Jak wyglądają płatności za odbiór odpadów, to trudno na razie powiedzieć. U nas opłatę mieszkańcy uiszczają co kwartał.
Gmina Wicko jako jedna z nielicznych zaopatruje mieszkańców w pojemniki. Za darmo. - To jest problem - mówi wójt. - Chodzi o to, że pojemniki trafiły tylko do połowy mieszkańców. Firma, która ma je dostarczyć, ma zbyt dużo zamówień. Uporamy się z tym w ciągu miesiąca - zapewnia.
Nowa Wieś Lęborska uporała się z przepisami. - Nie mamy problemów - mówi Kamila Malinowska z Urzędu Gminy W Nowej Wsi Lęborskiej. - Nie chcę zapeszać, ale w tej chwili nie mamy telefonów z interwencjami od mieszkańców. Takie były na początku, skarżyli się, że firma nie zabierała śmieci, okazało się, że ludzie nie byli przyzwyczajeni do nowego systemu i zapominali wystawić worki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?