MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice: Dzieci marzną na mrozie przed szkołą. Dlaczego nie mogą wejść do środka?

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Zdaniem rodziców dzieci marzną przed szkołą, bo muszą czekać na nauczyciela. (zdjęcie poglądowe)
Zdaniem rodziców dzieci marzną przed szkołą, bo muszą czekać na nauczyciela. (zdjęcie poglądowe) Fot. Pixabay.com
Rodzice uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 5 w Słupsku skarżą się na zasady panujące w szkole. Uczniowie marzną przed budynkiem szkoły, bo muszą czekać na nauczyciela. Szkoła wyjaśnia, że przestrzega zasad ustalonych przez ministerstwo i sanepid.

Z naszą redakcją skontaktowała się mama jednego z uczniów, ale zaznaczyła, że dzwoni także w imieniu innych rodziców.

- Codziennie odprowadzamy nasze dzieci do szkoły i widzimy, co się dzieje. Dzieci, które przyjdą przed godziną ósmą, muszą czekać na mrozie przed budynkiem, ponieważ nie mogą wejść do środka bez nauczyciela. Czekają więc, aż przyjdzie po nie nauczyciel - mówi kobieta. - Nie zawsze uda się przyprowadzić dziecko na styk. Jedni dojeżdżają autobusem i mają autobus nieco wcześniej, inni odprowadzają także pozostałe swoje dzieci do przedszkola czy żłobka i nie każdy ma możliwość, aby dziecko było punktualnie na godzinę ósmą. Tymczasem, jeśli dziecko przyjdzie wcześniej, czeka na zewnątrz! Uważam, że to jakiś absurd. Szkoła jest dla ucznia. Jak można pozwolić na to, aby dzieci marzły. Za chwilę będą przeziębione, a wtedy od razu muszą zostać w domu, bo z katarem do szkoły nie wpuszczą - mówi zdenerwowana słupszczanka. - Rozmawiamy ze znajomymi, którzy maja dzieci w innych szkołach w mieście i wiemy, że można to inaczej zorganizować. Nigdzie dzieci nie marzną.

Kolejny problem to zalecane wietrzenie klas.

- Nauczycielka wietrzy klasę, gdzie uczniowie są wewnątrz. Przecież te maluchy marzną. Nie mogą siedzieć 15 minut przy otwarty oknie - mówi zbulwersowana kobieta.

O wyjaśnienie tej sytuacji zwróciliśmy się do dyrekcji szkoły. Otrzymaliśmy następującą odpowiedź.

- Zgodnie z wytycznymi MEN, MZ i GIS - punkt 12 mówi, że należy ustalić indywidualny harmonogram - plan dnia - dla danej klasy, uwzględniając, m.in., godziny przychodzenia i wychodzenia ze szkoły - tłumaczy Krystyna Lewandowska, dyrektor SP nr 5 w Słupsku. - W związku z tym, aby uniknąć i zminimalizować możliwość kontaktowania się różnych oddziałów, ustalono godziny rozpoczęcia zajęć.

Nie zakazujemy dzieciom wstępu do szkoły, chociaż apelujemy do rodziców, aby nie przyprowadzali dzieci znacznie wcześniej, jeżeli nie ma takiej potrzeby. 15 minut przed zajęciami każdy nauczyciel czeka na swoich uczniów przy wejściu do szkoły - tłumaczy dyrektor.
Zaznacza, że:

- Pomimo wprowadzonych zasad wszystkie dzieci są wpuszczane do szkoły, nawet jeżeli przychodzą wcześniej. Wszyscy nauczyciele, pedagog i obsługa, dbają o to, aby żadne dziecko nie czekało przed budynkiem szkoły, ze względu na aktualnie panujące warunki pogodowe. Ponadto, w szkole świetlica pracuje w godz. 6.30 – 17, więc istnieje możliwość przyprowadzenia dziecka i pozostawienia go pod opieką nauczycieli świetlicy - mówi Krystyna Lewandowska.

Z kolei, jeśli chodzi o wietrzenie sal, dyrektor zapewnia, że okna są otwierane podczas przerw.

- Sytuacja, że dziecko marznie, może wynikać z tego, że spędza przerwę w sali - mówi pani dyrektor.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza