- Rowerzysta jechał od świateł w dół ulicy Sikorskiego. Rozpędzony skręcił w boczną drogę przy szkole. A na niej stał samochód osobowy.
Rowerzysta wpadł na maskę i dotkliwie się potłukł. Trafił do szpitala - mówi podinspektor Stanisław Tempski z bytowskiej policji. Okazało się, że rowerzysta nagle skręcił, bo przypomniał sobie, że ma słabe hamulce...
- Uznał, że to lepsze rozwiązanie, niż jazda z górki przy niesprawnych hamulcach - oznajmia Tempski. Po wyjściu ze szpitala rowerzystę czeka wizyta w sądzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?