- Jesteśmy bardzo zadowoleni. To była dobra rekrutacja – powiedziała w rozmowie z „Głosem” profesor Danuta Gierczyńska, prorektor ds. studentów Uniwersytetu Pomorskiego w Słupsku.
I faktycznie, trudno się nie zgodzić, bo słupska uczelnia pozyskała podczas tegorocznej rekrutacji około 1500 nowych studentów – niewiele mniej, niż w zeszłym roku, kiedy to pobito rekord przyjęć na studia. W liczbie tej znajduje się blisko 250 obcokrajowców – nie tylko z Ukrainy i Białorusi.
- Przyjęliśmy również studentów z bardziej egzotycznych krajów: Armenii, Uzbekistanu, Kazachstanu, jednego studenta mamy z Japonii. Mamy silną grupę obcokrajowców – mówi Danuta Gierczyńska.
Miejsc dla każdego nie starczyło
Największą uwagę kandydatów na studia, tak jak w poprzednich latach, przyciągnęła filologia angielska. Na pierwszy rok na tym kierunku przyjęto ponad 80 osób. Dużym zainteresowaniem cieszyło się również zyskujące na popularności prawo. Prawdziwe oblężenie, tradycyjnie, przeżyły kierunki medyczne, które z roku na rok przyciągają coraz więcej chętnych. Rzesza kandydatów ubiegała się o przyjęcie na ratownictwo medyczne, pielęgniarstwo, kosmetologię, dietetykę i położnictwo. Miejsc dla każdego nie starczyło.
- Na razie kandydatów nie odrzucamy. Trzymamy ich na liście rezerwowej. Często po pierwszych zajęciach, część osób rezygnuje z danego kierunku. Wtedy z listy rezerwowej wpisujemy kandydatów na listę właściwą – wyjaśnia Danuta Gierczyńska.
Słupskiej uczelni udało uruchomić się nowe kierunki, ale z wyłączeniem matematyki z informatyką. Wystarczająca liczba chętnych nie znalazła się także, by otworzyć geografię czy ochronę środowiska. Prawdziwy renesans przeżyła natomiast historia – dzięki studentom zza granicy.
- Niestety słabnącym zainteresowaniem cieszy się nie tylko historia, ale wszystkie inne tradycyjne kierunki – biologia, geografia, ochrona środowiska. Uruchamiamy historię pierwszego i drugiego stopnia dzięki studentom z Ukrainy. Przyjeżdżają oni do nas, by zrobić podwójny dyplom – tłumaczy Danuta Gierczyńska.
Ranga w górę
To pierwszy rok akademicki, który słupska uczelnia rozpoczyna pod nowym szyldem – 1 czerwca 2023 roku zyskała bowiem status uniwersytetu. Wyższa ranga pozwala uczelni nie tylko posługiwać się bardziej prestiżową nazwą, ale przede wszystkim umożliwia zintensyfikowanie badań naukowych i uruchamianie nowych kierunków kształcenia bez potrzeby otrzymania ministerialnej zgody. Wyższy status to także szansa na pozyskanie większej liczby środków na finansowanie działalności naukowej.
W rezultacie, wszystkie działania, które słupska uczelnia ma możliwość podjąć dzięki przekształceniu w uniwersytet, mają sprawić, że Słupsk stanie się prężnie działającym miastem akademickim z poziomem kształcenia na wysokim poziomie.
- Nie ulega wątpliwości, że awans wiąże się z podniesieniem prestiżu, co będzie wiązało się z tym, że zmniejszy się odpływ młodzieży z naszego miasta i regionu słupskiego do innych ośrodków akademickich. Chcemy, aby ta młodzież pozostała tu i kształciła się w swojej miejscowej uczelni – mówił w czerwcu w rozmowie z „Głosem” profesor Zbigniew Osadowski, rektor Uniwersytetu Pomorskiego w Słupsku.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?